Ruiny starożytnego miasta Lissos (Λισσός) znajdują się około 3,5 km od miejscowości Sougia na południowym wybrzeżu Krety oraz około 70 km na południowy zachód od miasta Chania w miejscu, gdzie współcześnie znajduje się zatoka Agios Kirikos. Lissos to jedno z tych miejsc, do których można dostać się albo pieszo pokonując fragment szlaku E4, albo dopłynąć wynajętą łódką.
Przejście piesze nie jest szczególnie łatwą wycieczką, jednak patrząc na pozostałości zachwycającej mozaiki w dawnej świątyni Asklepiosa zapomina się o palącym słońcu i trudniejszych fragmentach prowadzącego tu szlaku.
Starożytne Lissos, położone między Paleochorą a Sougią, było portem doryckiego miasta Elyros, które znajdowało się w w miejscu współczesnej wsi Rodovani. Archeolodzy datują istnienie Lissos na okres między 4 wiekiem p.n.e. a 9 wiekiem n.e. Wczesna historia miasta nie jest dobrze poznana. Zarówno Lissos jak i 30-tysięczne Elyros oraz jego drugi port Sougia, swój rozkwit przeżywały w czasach hellenistycznych, rzymskich i bizantyjskich. Za zniszczenie tego miejsca odpowiadali Saraceni, którzy licznie przybyli tu z Hiszpanii. Kres istnienia miast ostatecznie położyło potężne trzęsienie ziemi, które nawiedziło wówczas wyspę.
Autonomiczne Lissos leżące na trasie szlaków kupieckich miało potężną flotę handlową. Swoją działalność mieszkańcy opierali także na rybołówstwie. Na podstawie odnalezionych inskrypcji i monet wiadomo, że w okresie hellenistycznym Lissos odegrało ważną rolę jako członek Federacji Orio, do której należały także Elyros, Syia, Poikilassos, Tarra i Yrtakina.
Zarówno Elyros jak i Lissos posiadały swoje monety. Te bite w Lissos (podobno złote) odnalezione po wiekach przez archeologów z jednej strony przedstawiały wizerunek greckiej bogini Artemidy a z drugiej - delfina.
W starożytności Lissos było miejscem, do którego przybywali ludzie z całej Krety, Grecji oraz północnego wybrzeża Afryki. Celem ich wędrówki była świątynia Askleopiosa (Aesculapium) słynąca z niezwykłej wody tryskającej z miejscowych źródeł. Wedle przekazu miała ona podobno zbawienną moc zdrowotną, która chętnie była wykorzystywana do leczenia wszelkiego rodzaju dolegliwości. Dziś z tego sanktuarium pozostały jedynie fragmenty ścian oraz zachwycająca rzymska mozaika pokrywająca dawną podłogę świątyni. Motywy zwierzęce oraz geometryczne przetrwały wielkie trzęsienie ziemi i w obecnym stanie można je podziwiać tu na miejscu. Fragmenty ścian zostały częściowo zrekonstruowane z tych samych materiałów, które wcześniej tworzyły świątynię. To niezwykłe przeżycie dla każdego fascynata archeologii, patrzeć na dawną mozaikę, która nie została przeniesiona do sterylnego muzeum. Właśnie dla tej świątyni warto tu przyjść i pozachwycać się precyzją form i pięknem wykonania.
Odkrycie Aesculapium, jak to często na Krecie, zawdzięczamy miejscowemu pasterzowi, który poszukiwał wody dla swojego stada. Poważne prace archeologiczne przeprowadzono tu w latach 1957-1960. Świątynia Asklepiosa została wydobyta przez znanego greckiego archeologa, odkrywcę minojskiego pałacu w Zakros, Nikolasa Platona. Jej ruiny znajdowały się pod wielkimi skałami, które wieki temu przyczyniły się do jej zniszczenia a jednocześnie skryły jej pozostałości na setki lat. Wokół ruin świątyni zidentyfikowano także inne obiekty pomocnicze związane z funkcjonowaniem tego miejsca w starożytności.
Pozostałości Lissos są rozproszone na obszarze całej doliny, warto więc rozglądać się uważnie dookoła. Niektóre fragmenty budowli znajdują się po prostu w okolicznych zaroślach. To tu odnaleziono 20 posągów, między innymi słynne figury Asklepiosa, jego córki Hygiei bogini zdrowia oraz posąg Plutona. Oczywiście tych rzeźb już tu nie ma, ponieważ te cenne artefakty zostały przeniesione do Muzeum Archeologicznego w Chanii i w Heraklionie. Te liczne znaleziska świadczą o bogactwie i potędze dawnego Lissos. Jak podają źródła, tylko w Gortynie będącej rzymską stolicą Krety, odnaleziono większą liczbę posągów.
Większość odkrytych ruin takich jak fragmenty teatru i wodociągi pochodzą z okresu rzymskiego. Z tego czasu pochodzi także 118 rzymskich grobowców zajmujących całą południową i zachodnią stronę wąwozu. Z daleka komory grobowe przypominają jednonawowe niewielkie domy, gdyż zostały zbudowane na prostokątnym planie z wypukłym sklepieniem.
W dalszej części znajdują się dwie bizantyjskie kaplice Agios Kirikos i Panagia. Datowane na XIII wiek były zbudowane na ruinach kościołów wczesnochrześcijańskich.
W kościółku Agios Kirikos co roku 15 czerwca obchodzony jest dzień Św. Kirikosa, który był najmłodszym męczennikiem kościoła prawosławnego. Tego dnia wieczorem łodziami przybywają tu pielgrzymi, którzy odwiedzają ten kościółek i uczestniczą w całonocnych uroczystościach.
Prace archeologiczne w Lissos wciąż trwają, więc jeszcze niejeden skarb tkwiący w ziemi zostanie odkryty w przyszłości. Na odnalezienie czeka między innymi świątynia Diktinny (Britomartis), co do istnienia której badacze dysponują podobno dowodami.
W 1994 roku, dzięki pozyskanym funduszom pochodzącym z programu LEADER UE, wydobyte ruiny zostały poddane czyszczeniu, konserwacji oraz powierzchniowym badaniom. Obecnie znaczna część doliny, w której znajdują się ruiny Lissos została wywłaszczona przez greckie Ministerstwo Kultury.
Tak jak wspominaliśmy na wstępie aby dotrzeć do Lissos można albo wynająć łódź, albo dojść pieszo szlakiem E4 z Paleochory (11,5 km) lub z Sougii (3,5 km).
Mimo relatywnie niewielkiej odległości dzielącej Sougię z Lissos przejście tego szlaku, zwłaszcza upalnym latem, wymaga dobrego przygotowania, gdyż po drodze nie można uzupełnić zapasów wody. Kilka lat temu na własnej skórze przekonaliśmy się jak bezlitosne jest tu słońce, gdy zapasy wody okazują się niewystarczające. Szykując się do ponownego pokonania tego szlaku przygotowaliśmy się już odpowiednio zabierając ze sobą stosowną ilość picia.
Po pozostawieniu samochodu na parkingu w Sougii udaliśmy się na zachód wzdłuż głównej drogi biegnącej przy plaży. Po minięciu małego portu, przy którym znajduje się niewielka kamienista plaża, wypatrzyliśmy ręcznie wymalowany drogowskaz z napisem Lissos. Miejsce to sygnalizuje początek szlaku, który rozpoczyna się u wylotu niewielkiego malowniczego wąwozu.
W tej części szlaku szykujcie się na pokonywanie głazów i konarów, które często przecinają drogę. Im dalej zagłębicie się w wąwóz tym bardziej dokuczliwy stanie się upał potęgowany przez nieruchome powietrze. Po drodze miniecie malowniczą wiszącą skałę, w której cieniu lubią kryć się owce i kozy. Widać ro po grubej warstwie ich odchodów nagromadzonych w tym miejscu. Po jakimś czasie ścieżka prowadząca dnem wąwozu zaczyna powoli wspinać się na zachodnie zbocze. To dobre miejsce na zrobienie sobie przystanku. Warto wykorzystać cień rzucany przez drzewa, zwłaszcza że później nie będzie go wcale.
Po wejściu na górną część szlaku trafiamy na płaskowyż Kandouni, gdzie kierujemy się dalej na zachód. Słabo widoczna ścieżka wije się pomiędzy kamieniami, suchymi kłującymi zaroślami oraz kępami tymianków. Drzewa tu prawie nie rosną, a palące słońce zdaje się wysysać każdą kroplę potu pojawiającą się na skórze.
Po przejściu około 800 metrów tej “patelni” dochodzimy do krawędzi zbocza. Tu zaczyna się część szlaku nieco trudniejsza do przejścia. Robi się bardziej stromo i wąsko a ścieżka schodzi ostro w dół. Mamy wrażenie, że schodzenie jest znacznie trudniejsze niż późniejsza droga powrotna, która mija nam w zasadzie dość szybko. Po kilkudziesięciu minutach udaje się w końcu zejść na dno doliny i prawie od razu trafiamy na ruiny świątyni Asklepiosa. Są one ogrodzone ale aby wejść wystarczy uchylić bramkę. Tabliczka przyczepiona do furtki informuje aby zamykać ją za sobą.
Po napatrzeniu się na cudowną mozaikę wróciliśmy na szlak. Choć może to zbyt duże słowo, gdyż ścieżka jest nieoznaczona i posiada wiele rozgałęzień. Najlepiej po prostu iść w kierunku wybrzeża. Plaża wyznaczająca koniec szlaku oraz dno morza są kamieniste. Nie przeszkadza to jednak lokalnej rodzinie baraszkować w wodzie. Przez kilkanaście minut obserwujemy jak dzieciaki skaczą do morza ze skalnego zbocza stromo opadającego ku wodzie.
Oczywiście w drogę powrotną można udać się za pomocą łodzi (jeśli wcześniej ustali się to sobie z kapitanem), my jednak postanawiamy wrócić pieszo tą samą drogę. Wspinaczka na strome zbocze idzie szybciej i sprawniej niż zejście. Tym razem droga przez płaskowyż zaczyna się nam dłużyć bardzo szybko. Słońce, które o tej porze stoi wysoko na niebie, jest o wiele bardziej dokuczliwe. W końcu dochodzimy do skraju “patelni” i po krótkiej przerwie w cieniu drzew zaczynamy schodzić w dół wąwozu. Spacer tym kawałkiem szlaku wytyczonym w lesie jest zdecydowanie najprzyjemniejszą jego częścią. W końcu dochodzimy do dna wąwozu, gdzie wciąż jeszcze czeka na nas spory kawałek do przejścia. Wybierając się na tę wycieczkę latem zwłaszcza w bezwietrzne dni, trzeba naszykować się na małe “piekiełko” w tej części szlaku. Żar lejący się z nieba i wszechobecne gorąco potęgowane jest przez nagrzane skały i kamenie, które oddają ciepło zgromadzone w ich wnętrzu. Z nieukrywaną radością w końcu dochodzimy do wyjścia wąwozu i korzystamy z dobrodziejstw morza na plaży znajdującej się w ujściu wąwozu. I tym razem jakoś nie zwracamy uwagi na to, że jest ona kamienista ;-)
↤ kliknij odpowiednią część wyspy aby zmienić dolną mapę
W 2002 roku Falasarna zdobyła tytuł najlepszej plaży w Grecji. Wyróżnienie to nie jest bynajmniej przypadkowe, gdyż miejsce to jak na standardy Krety jest naprawdę unikalne.
Elafonisi to niewielka wyspa znajdująca się na końcu południowo-zachodniego skraju Krety. Cechą charakterystyczną Elafonisi jest płytka laguna łącząca ją z Kretą.
To drugie co do wielkości lotnisko (kod IATA: CHQ) na Krecie. W 2010 roku port lotniczy w Chanii obsłużył łącznie ponad 1,65 mln pasażerów.
Chania (Χανιά) jest drugim co do wielkości (po Heraklionie) miastem Krety.Największym atutem Chanii jest rejon Starego Miasta oraz piękny Port Wenecki.
Aptera to miasto, którego historia sięga przynajmniej tysięcznego roku przed naszą erą. W szczytowym okresie mieszkało w nim około 20 tyś. ludzi, z czego zaledwie 1/5 stanowili wolni ludzie.
Stalowa przeprawa, którą w środkowej części dzieli od ziemi blisko 150 m, plasuje się na czołowej pozycji miejsc w których wykonuje się najdłuższe skoki bungee.
Frangokastello to niewielka twierdza jaka została zbudowana przez Wenecjan na przestrzeni 4 lat począwszy od 1371 roku. Początkowo zamek nazwano imieniem Świętego Nikitasa.
(Χρυσοσκαλίτισσα) Kościół Najświętszej Marii Panny ze Złotym Stopniem pochodzący z XVII wieku jest najdalej wysuniętą na zachód tego typu budowlą sakralną.
(Χρυσοσκαλίτισσα) Kościół Najświętszej Marii Panny ze Złotym Stopniem pochodzący z XVII wieku jest najdalej wysuniętą na zachód tego typu budowlą sakralną.
Omalos to doskonały punkt wypadowy do zwiedzania wąwozu Samaria. Położony przeszło 1100 m n.p.m. rozciąga się na obszarze 25 km2. Jego wielkość odpowiada mniej więcej rozmiarom płaskowyżu Lasithi.
Znajdujące się 47 kilometrów od miasta Chania, to jedyne słodkowodne jezioro na Krecie. Jego powierzchnia wynosi około 580 tys. mkw. a maksymalna głębokość to ok 45 metrów
Miejsce to położone jest na wysokości 1250 m n.p.m, czyli ponad 200 metrów wyżej od naszego rodzimego Zakopanego.
Geneza nazwy tego powiatu, nie zdziwi żadnej osoby, która pokona drogę od wąwozu Imbros do Hora Sfakion. Słowo
To drugie co do wielkości lotnisko (kod IATA: CHQ) na Krecie. W 2010 roku port lotniczy w Chanii obsłużył łącznie ponad 1,65 mln pasażerów.
Chora Sfakion to niezwykle malowniczo położona główna miejscowość górzystego i dzikiego regionu Sfakia
Loutro słynie z tego, że można dostać się do niej tylko od strony morza lub dojść pieszo górskim szlakiem, bowiem nie prowadzi tu żadna inna droga.
Stavros dawniej było małą rybacką wioską. Dziś jest to przede wszystkim miejscowość turystyczna, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Jaskinia oddalona jest niespełna kilometr od klasztoru Moni Gouvernetou. Dojdziecie do niej korzystając z pieszego szlaku jaki został wytyczony wzdłuż zbocza wąwozu Avlaki.
Balos to jedna ze sztandarowych plaż Krety jeśli nie całej Grecji. Możemy Was zapewnić, że krajobrazy jakie zobaczycie w czasie wycieczki na Balos, pozostaną z Wami na bardzo bardzo długi czas.
Moni Katholiko to prawdopodobnie najstarszy i najbardziej spektakularnie położony klasztor na Krecie. Znajduje się on 20 km na północny-wschód od Chanii.
Prawosławny klasztor Agia Triada położony na północnej części półwyspu Akrotiri to jeden z najpiękniejszych i najbogatszych klasztorów na Krecie.
Klasztor Gouverneto to prawdopodobnie najstarszy aktywny grekokatolicki klasztor położony na półwyspie Akrotiri w pobliżu Chania.
Długość szlaku wiodącego przez to miejsce wynosi około 8 kilometrów a pokonana różnica wysokości wynosi mniej więcej 600m.
Agia Roumeli znajduje się na południowym wybrzeżu Prefektury Chania, pomiędzy miejscowościami Chora Sfakion i Paleochora.
Jeszcze do początku lat dziewięćdziesiątych miejsce to było znane tylko nielicznym turystom oraz okolicznym mieszkańcom.
Paleochora to całkiem dobrze zorganizowane turystyczne miasteczko, z piękną wielką i piaszczystą plażą
Ruiny starożytnego miasta Lissos znajdują się około 3,5 km od miejscowości Sougia na południowym wybrzeżu Krety.
Samaria to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych znajdujących się w rejonie zachodniej Krety.
Na północno-zachodnim wybrzeżu Krety u stóp półwyspu Gramovousa położone są ruiny antycznego portu Korikos, znanego później jako Falassarna.
Plaża Krios znajduje się około 9 km na zachód od Paleochory i jest to jednocześnie ostatnia plaża na tym odcinku południowego wybrzeża
Między miejscowościami Topolia i Koutsamatados znajduje się interesująca jaskinia znana pod nazwą Agia Sofia
Milia to autentyczna górska osada, która pochodzi najprawdopodobniej z około XVII wieku.
Na skraju wioski Potamida wyrasta zespół glinianych kopców zwanych Komolithi (Komolithoi)
Grammeno (Γραμμένο) to plaża, którą można zaliczyć do grona jednej z lepszych i najładniej położonych plaż znajdujących się w tym rejonie Krety.
Samaria to jedno z miejsc, któremu dosyć często poświęcamy miejsce na naszej stronie. Wąwóz ten nie bez przesady uznawany jest za jedną z największych atrakcji zachodniej części Krety. Każdego roku w szczycie sezonu bywa odwiedzany nawet przez ponad tysiąc osób dziennie.
Platanias to popularna miejscowość turystyczna. Właśnie tu znajdują się bardzo ciekawe tunele pochodzące z czasów II wojny światowej.
Polyrinia była jednym z najważniejszych miast-państw zachodniej Krety w okresie hellenistycznym i rzymskim. Została zbudowana amfiteatralnie na stromym wzgórzu, wznoszącym się na wysokość 481 m. n.p.m.
Klasztor Άγιος Γεώργιος jest unikalnym i bardzo ciekawym zabytkiem sakralnym w tym rejonie Krety.
Wąwóz Agia Irini znajdujący się w niedużej odległości od miejscowości Sougia to jedno popularniejszych miejsc pieszych wycieczek.
Wyspa Gramvousa, a w zasadzie Imeri Gramvousa (Ήμερη Γραμβούσα) to nieodłączny punkt wycieczki łączącej pobyt na Lagunie Balos ze zwiedzaniem pozostałości twierdzy znajdującej się na szczycie wyspy Imeri Gramovousa.
Góra, na której wzniesioną tę fortecę, zamyka dostęp do Agia Roumeli od strony północnej. Zatem wchodząc tu na wysokość 194 metrów n.p.m. można zobaczyć nie tylko całkiem nieźle zachowane mury twierdzy.
Bizantyjski kościółek Agios Pavlos został wzniesiony na odległej plaży Selouda znajdującej się na południu Krety.
Nawet w szczycie sezonu Kedrodasos wciąż pozostaje dzika i nieoblegana przez tłumy
Jest na Krecie plaża, która u niektórych osób dosłownie wywołuje dreszcz emocji. Tym miejscem jest Seitan Limania co można przetłumaczyć jako Porty Szatana albo Przeklęte Porty.
Aspri Limni znaczy Białe Jezioro, choć jezioro to tylko nazwa umowna. Pod tym określeniem kryje się mała zatoka.
Knossos to jeden ze sztandarowych zabytków odwiedzanych przez turystów, jest to też najpopularniejsze miejsce, do którego udają się zorganizowane wycieczki. Jeden z bardziej charakterystycznych elementów kojarzonych z Pałacem w Knossos, to czerwone kolumny. Choć obecnie są one wykonane z betonu to jednak oryginalnie były zbudowane z cyprysowego pnia.
Ruiny starożytnego miasta Itanos zlokalizowane są na wschodnim krańcu Krety, niespełna 3 kilometry na północ od słynnej palmowej plaży Vai. Mimo że przy samym Itanos także znajdują się fajne plaże, to w przeciwieństwie do swojej znanej sąsiadki miejsce to nie przyciąga tłumów. Trafiają tu albo przypadkowi zabłąkani turyści, albo miłośnicy wykopalisk.
Na północno-zachodnim wybrzeżu Krety u stóp półwyspu Gramovousa położone są ruiny antycznego portu Korikos, znanego później jako Falassarna.
Komentarze
komentarz z
Mam pytanie. W mojej sytuacji pieszo nie wchodzi w rachube. Gdybym doplynela lodka z Sougii czy ruiny sa oddalone od wybrzeza? Czy trzeba sie wspinac po skalach? Za kilka dni bede na Krecie i wybieram sie do Sougii. Czy ew łodki do Lissos czekaja w porcie czy trzeba zamawiac?
komentarz z
Ruiny świątyni są nieco oddalone od wybrzeża ale idzie się po płaskim terenie. Pozostałości grobów są rozsiane raczej na zboczach więc dostęp tam jest dość utrudniony. Natomiast kaplica Agios Kirikos jest tuż przy plaży. Zaś co do łódki to w wielu miejscach w Sougii są rozwieszone ogłoszenia z nr telefonu do kapitana. Ewentualnie można popytać też w tawernach.
komentarz z
Dzięki
komentarz z
Byłam, płynęłam z kapitanem George do Lissos motorowka. Po prostu był w porcie.W Lissos byłam w świątyni Asklepiosa, kaplicy.Grobowce widziałam. W drodze powrotnej kapitan pokazał ogromną grote w skałach w pobliżu. A w Sougii jadłam w tawernie przepyszna rybkę. Droga z Chania przez góry tez była ekscytująca.
komentarz z
Super! Bardzo się cieszymy że poznałaś to miejsce :)
komentarz z
Byłam. Płynełam tam z Sougii z kapitanem George.
Trasa z Sougii do Lissos to 45 min + zdjęcia i podziwianie krajobrazu - w zależności od potrzeb dla wprawnego piechura - przeszliśmy ją w sumie czterokrotnie, w tym dwukrotnie z plecakami na dwutygodniowy pobyt plus jedzenie i woda na dwa dni -25 i 15 kg, ma długość niecałe 3,5 km i przewyższenie ok 150 m ( profil trasy - https://pl.wikiloc.com/szlaki-wycieczki-piesze/sougia-lissos-25255614) W 2017 wracając spieszyliśmy się i przeszliśmy w 40 min jednym ciągiem - nawet bez postoju na picie które mieliśmy ale nie było potrzebne - tak więc osobom choć trochę chodzącym polecam - prawie każdy przejdzie bez problemu.
Lissos tylko pieszo polecam
Byłam w Lissos pieszo z Sugi w lipcu zeszłego roku. Półtoragodzinny treking zapiera dech ☺
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10153635750937551,10156040921442551