Mastyks (masticha)

Μαστίχα

Niewiele osób słyszało o mastyksie (gr. masticha), jednak nie dziwi to nas, gdyż w Polsce jest to w ogóle nieznany specyfik. To bardzo aromatyczna miękka naturalna żywica, pozyskiwana tylko na jednej greckiej wyspie. Jest swego rodzaju przyprawą, a jednocześnie dodatkiem do kosmetyków oraz chemii wykorzystywanej w konserwatorstwie.

Mastyks sprzedawany jest w formie rozdrobnionej lub w postaci niewielkich kryształków. Łatwiej kupić go w zwykłych sklepach spożywczych oraz halach targowych znajdujących w większych miastach, gdzie zaopatrują się Grecy, niż w sklepach z asortymentem dla turystów. Przyczyna jest prosta - lokalni mieszkańcy wiedzą co to jest i do czego ów mastyks zastosować, zaś przeciętny turysta nie ma nawet świadomości jego istnienia, zatem jego sprzedaż nie byłaby zbyt dochodowa.

Mastyks w torebkach
Mastyks sprzedawany jest w formie rozdrobnionej lub w postaci niewielkich kryształków.
Ze względu na wysoką cenę mastyksu w sprzedaży oferowane są zazwyczaj niewielkie torebki.

Nie będziemy powielać informacji, które można znaleźć na dostępnych w internecie stronach, gdzie opisywane są zastosowania tej żywicy w przemyśle kosmetycznym, czy konserwatorskim. Jeśli temat ten Was zainteresuje z łatwością odnajdziecie stosowne strony. My skoncentrujemy się głównie na charakterystyce i zastosowaniach mastyksu w kuchni, bo ten temat jak już wiecie jest nam szczególnie bliski.

Łzy Chios

Mastyks jest nazywany łzami Chios, ponieważ jest pozyskiwany właśnie na tej greckiej wyspie położonej u wybrzeży Turcji. Roślina, która produkuje te aromatyczne “łzy”, to wiecznie zielone drzewo o nazwie Pistacia lentiscus (pistacja kleista), znane także pod nazwą Schinos lub lentyszek. Rośnie ono też w innych rejonach Grecji, ale “płacze” tylko na Chios. Być może przyczyną jest specjalna gleba, występująca właśnie w tym miejscu. Regularne uprawy są obecnie prowadzone w 24 wioskach w południowej części wyspy, zwanej Mastichochoria. Niewielki ilości mastyksu zaczynają wytwarzać dopiero 5-letnie drzewa, jednak nawet w przypadku dorosłych okazów zbiory są niewielkie i sięgają zaledwie 200 g rocznie z jednej rośliny.

Sposób pozyskiwania tej żywicy jest bardzo wyjątkowy. Proces ten jest żmudny, pracochłonny i całkowicie ręczny. Zaczyna się on w czerwcu i trwa do września. Podstawą jest oczyszczenie i przygotowanie ziemi pod drzewem, którą następnie pokrywa się równomierną warstwą węglanu wapnia, dzięki któremu żywica pozostaje czysta i wyschnie szybciej, gdy już spadnie na ziemię. Proces zabezpieczania jest szczególnie ważny ze względu na czerwonawy kolor gleby, który mógłby zanieczyścić kryształki.

Po tych pracach w ciągu kilki tygodni za pomocą narzędzia zwanego kentitiri wzdłuż pnia drzewa są wykonywane precyzyjne łukowate nacięcia, którymi zaczyna powoli sączyć się żywica. Gdy krople już spadną na ziemię, krystalizują się dzięki węglanowi wapnia pokrywającego glebę. Rzeczywisty zbiór mastyksu następuje od początku sierpnia do września. Ostatnim etapem jest oczyszczanie i segregowanie zbiorów na klasy w zależności od stopnia czystości i wielkości. Najwyższa klasa z pięciu oznacza najczystszą postać żywicy.

Mastyks cenny jak srebro

Mastyks jest silnie związany z historią wyspy i stał się głównym produktem odpowiedzialnym za rozwój gospodarczy i społeczny mieszkańców Chios. Dawniej był bardzo poszukiwany, ale Chiotańczycy rozmyślnie ograniczali jego produkcję, aby utrzymać wysoką cenę sięgającą wówczas kilogramowi srebra za kilogram mastyksu. Ogromne pożary, które pod koniec ubiegłego wieku strawiły większość upraw przyczyniły się do mocnego ograniczenia produkcji mastyksu. Obecnie uprawy lentyszka są ponownie dochodowym interesem i stanowią podstawę budżetu blisko 5 000 osób, zaś sama żywica jest eksportowana głównie do krajów arabskich. Jednak widmo pożarów nadal wisi nad Chios, a sami mieszkańcy dbają o to, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ognia. Niestety nie zawsze im się to udaje. W sierpniu 2012 roku ogromny pożar strawił 7000 ha lasów i gruntów rolnych, w tym uprawy mastyksu oraz 60% uli. Także latem 2016 roku ogromne pożary zniszczyły znaczne obszary wyspy, straty drzew mastyksowych w niektórych wsiach sięgnęły nawet 90%.

Kryształki mastyksu
Kryształki mastyksu

Pierwsze wzmianki o mastyksie pojawiają się już w 5 wieku p.n.e. między innymi u Herodota. Starożytni Grecy wykorzystywali przede wszystkim terapeutyczne działania mastyksu. Badania współczesnej medycyny potwierdzają jego zdrowotne właściwości. Żucie mastyksu wybiela zęby, a jednocześnie jest zdrowe dla dziąseł. Jego działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne pozwalało na leczenie ran, wrzodów żołądka, ale także obniżało cholesterol. 

Mastyk we współczesnej greckiej kuchni

Mastyks jest jedną z najstarszych przypraw pochodzącą z rejonu Morza Śródziemnego, jednak  jednocześnie jedną z najmniej poznanych w nowoczesnej kuchni. Jako przyprawa był stosowany już od starożytności. W tradycyjnej greckiej kuchni jego specyficzny smak znalazł zastosowanie jako subtelny dodatek do pieczywa, ciast i deserów. Na jego bazie jest też produkowany likier znany pod nazwą mastichato.

Współcześnie zawładnął także wyobraźnią greckich szefów kuchni, którzy zaczęli łączyć mastyks z wieloma smakami. Dobrze się komponuje z sosem pomidorowym, z białymi sosami typu greckiego Avgolemono, czy beszamelowym. Sprawdzi się też w daniach z owocami cytrusowymi, czekoladą, wzbogaci smak wanilii. Stosowany jest też do aromatyzowania oliwy z oliwek, którą można wykorzystać podczas przyrządzania grillowanych czy też smażonych ryb, owoców morza i mięs. Masticha chętnie jest także dodawana do chałwy albo popularnych loukoumi, które dzięki temu mają charakterystyczny lekko żywiczny smaczek. Ostatnio widzieliśmy loukoumi z mastyksem w ... Lidlu podczas tygodnia greckiego. Grecy chętnie też dodają mastichę do słodkich wypieków, ciasteczek, lodów.

O tym, że stosowanie mastyksu w kuchni stało się popularne świadczy też fakt, że na rynku księgarskim pojawiła się książka Diane Kochilas, uznanej autorki książek kulinarnych o kuchni greckiej, opisująca 150 receptur na różne dania zawierające właśnie mastyks.

Data publikacji:
Data modyfikacji:
Średnia: 5
Liczba ocen: 2
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
Kreta informacje 5 na 5 (0) liczba ocen 2
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10154034139452551,10154034139452551

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz

Inne strony tej kategorii

Kreteńskie winobranie

Kreteńskie winobranie

Przełom sierpnia i września to tradycyjny okres, kiedy na Krecie rozpoczynany jest zbiór winogron przeznaczonych do wyrobu wina. Jedną z istotniejszych decyzji wpływających na jakość przyszłego trunku jest ustalenie najkorzystniejszego momentu zbioru.

Atrapos - suszone śliwki oraz oliwki Amfissa suszone w piecu

Atrapos - suszone śliwki oraz oliwki Amfissa suszone w piecu

W czasie naszych kulinarnych eksperymentów oraz w czasie przygotowania naszych codziennych posiłków staramy się jak najczęściej sięgać po unikalne produkty pochodzące z Krety lub Grecji. Wiele spośród nich na stałe wpisuje się do naszego jadłospisu i systematycznie trafiają na nasze listy zakupów. Od jakiegoś czasu do grona tego typu produktów dołączyły suszone śliwki oraz czarne oliwki greckiej firmy Atrapos. Na wstępie warto podkreślić, że oba produkty znajdują się praktycznie w stałej ofercie internetowego sklepu kreta24.pl.

Feta (Φέτα)

Feta (Φέτα)

Od 2007 roku nazwa Feta jest chroniona międzynarodowymi regulacjami i zastrzeżona wyłącznie dla serów produkowanych w określonych regionach Grecji przy użyciu ściśle określonych składników w oparciu o tradycyjny sposób wytwarzania. Dzięki przepisom wprowadzonym na terenie UE nazwy tej nie mogą już stosować producenci z innych krajów UE produkujący “słone sery w solance”. Zatem od tego czasu możemy mieć pewność iż kupując fetę sięgniemy po oryginalny grecki produkt, który nie będzie zawierał nic innego poza mlekiem owczym i ewentualnie kozim, podpuszczką i solą. W składzie fety nie znajdziemy środków konserwujących, czy innych dodatków “wzbogacających” bowiem zapisy unijne jednoznacznie określają charakterystykę fety. Ponadto sami Grecy skrupulatnie i często kontrolują firmy produkujące ten ser.

Booking.com

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe


Parklot

Najnowsze komentarze:

To lotnisko to stan umysłu
Lotnisko w Hanii jest o niebo lepsze ,Heraklion to małe piekiełko .
Wspominam koszmarnie, popsute pasy transmisyjne do transportu walizek, galop wokół budynku żeby zdać walizkę ręcznie, gigantyczna kolejka na zewnątrz, w upale, bez wody. W ogole kolejki wszędzie, potem kilka odlotow z jednej bramki, totalny bałagan, tłok, brak miejsca żeby usiąść, nawet na podłodze.
Ma swój urok
Ja się zgadzam to lotnisko nie ogarnia .Jest za małe na tak dużą rzesze turystów . Tylko tam siedzieliśmy w samolocie a byliśmy z 15 do startu z tego samego pasa co inne samoloty. A jak przylecieliśmy to krążyliśmy nad lotniskiem bo też wszyscy na jednym pasie wylądować nie mogli .
Super
Może miałam szczęście, ale zawsze było w porządku.
Ja to się tak czasem zastanawiam, jakich wodotryków oczekuje turysta po lotnisku.. czysty kibel, sprawna obsługa podróżnych, dobry dojazd - także transportem publicznym - i działająca klimatyzacja (w krajach południowych) lub ogrzewanie (na północy) to zupełnie wystarczające udogodnienia.. przecież lotnisko to nie hotel..
Tak, to lotnisko jest zdecydowanie za małe na obecne potrzeby. Byliśmy na nim 8 razy. W tym roku mam wrażenie że liczbę pasażerów można porównać do lotniska Chopina. Co gorsze, nie działa klimatyzacja, ludzie siedzieli na podłodze i wachlowali się gazetami, łazienki są w fatalnym stanie (brak desek, awarie, brak mydła i papieru oraz brak klamki - wzajemnie z inną panią trzymałysmy sobie drzwi).
Od mojego pierwszego pobytu na Krecie jest lepiej, sprawniej idzie odprawa i poprawiły się warunki w hali odlotow
Serio?
Uwielbiam oliwki i oliwę z nich
Kreta z Sołtysową: Wczoraj w Falasarna
Bardzo ładnie
Patrząc okiem turysty nie podoba mi się ten plan.To miejsce historyczne i w takim klimacie powinno zostać. Napewno są powody dla których prąd jest tam potrzebny .Nie wyobrażam sobie jednak ,,podświetlonej,,Spinalongi tak jak Akropol w Atenach.
Ładnie to wygląda
Włączajcie ogrzewanie?
Det ved vi godt
To że nie otworzą w ciągu 2 lat było oczywiste, ale to że odkopano archeolo dopiero przedłuży remont Agory. Poczekamy
A nie mówiłam
Parklot

Ciekawe miejsca na Krecie

CRETE Copyright © 2009-23 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera