2023-12-10 20:58:09
Grecja to kraj morza i słońca. Są to dwa magnesy, które przyciągają co roku miliony turystów spragnionych nieprzerwanie słonecznej pogody oraz beztroskich kąpieli w obłędnie niebieskim morzu. Jednak wyjazd do Grecji oprócz poznawania zabytków i oglądania pięknych widoków, może stać się także kulinarną wyprawą. Możemy się założyć że każdy kto choć raz był w tym kraju miał okazję spróbować przynajmniej kilku najbardziej znanych potraw. Musaka, gyros, tzatziki, souvlaki wymieniane są zawsze gdy pytamy o ulubione greckie dania.
Jednak kulinarna Hellada jest dużo bardziej różnorodna niż ta którą turyści mają możliwość poznać w trakcie krótkich wakacji. Grecja składająca się zarówno z części kontynentalnej oraz wysp oferuje dużo więcej niż souvlaki i musakę. Mnogość wysp sprzyja rozwijaniu smaków i tworzeniu połączeń charakterystycznych dla danego miejsca. Te same potrawy mogą być przyrządzane na różny sposób w zależności od miejsca. Wyspiarze bowiem mają do dyspozycji przede wszystkim to co daje im ich własna ziemia, a także ich historia i specyficzne warunki naturalne. W obecnych czasach gdy wymiana towaru jest znacznie szybsza i prostsza, oczywiście korzystają także z produktów dostępnych poza własną wyspą. Jednak dawniej mogli liczyć przede wszystkim na efekty swojej pracy i umiejętności. W rezultacie każda wyspa ma swoje smaki i charakterystyczne potrawy.
Aby poznać te kulinarne różnice trzeba się sporo najeździć, a do tego jadać w greckich domach albo w dobrych lokalnych tawernach. O tym, że każda z greckich wysp jest swoistym kulinarnym mikrokosmosem, niech świadczy przykład Giorgosa Trumuchisa, greckiego kucharza, który przez 5 lat zjeździł 42 rodyjskie wioski, w których zebrał od mieszkańców ćwierć tysiąca tradycyjnych przepisów.
Niestety masowa turystyka i miejsca nastawione typowo na obsługę niezliczonych rzesz turystów nie sprzyjają poznawaniu lokalnych smaków. Właściciele tawern często idą na łatwiznę, większość miejsc oferuje na ogół kilka lokalnych najpopularniejszych dań, a resztę menu stanowią potrawy, które można zjeść praktycznie wszędzie. Jeśli myślicie, że zamawiając grillowanego kurczaka z frytkami jecie lokalne danie to jesteście w błędzie.
Również książki kulinarne, których obecnie jest już trochę na polskim rynku, traktują kuchnię grecką szablonowo, prezentując przepisy na te same potrawy. Dlatego jeśli szukacie książki kucharskiej prezentującej ten temat nieco szerzej niż inne to możemy Wam polecić najnowsze dzieło Dionisiosa Sturisa pt. „Kefi” wydane na początku października przez wydawnictwo Wielka Litera. Sięgnęliśmy po tę książkę z dużą ciekawością, choć nie chwaląc się, zaskoczyć nas nie jest łatwo. A jednak Dionisosowi Sturisowi się to udało.
W “Kefi” znajdziecie zbiór 54 przepisów z różnych greckich wysp. Przewijają się tu receptury z Naksos, Skiatos, Karpathos, Mykonos, Kea Paros, Rodos, Samos i wielu innych. Znajdziecie w niej kilka przepisów na kulinarne klasyki jak tzatziki, gigantes czy kolokitokeftede. Jednak nawet te dania są one podane w lokalnych interpretacjach. Przede wszystkim “Kefi" stanowi zbiór przepisów na dania na ogół mało znane poza swoim ojczystym regionem. Ręka w górę kto miał okazję jeść oliwki na ciepło, kurkutopitę, smażoną fasolę, fakorizo czy ciasto z arbuzem, czyli karpuzenię? Uprzedzamy tylko z góry, że podobnie jak poprzednia książka Stiurisa, ta również zawiera tylko przepisy na dania wegetariańskie.
Przepisy kucharskie są przeplatane osobistymi opowieściami autora na tematy okołokulinarne co dodaje książce osobistego wydźwięku. Z tego powodu sięgniecie po “Kefi” nie tylko by wertować kartki z przepisami i smakowitymi zdjęciami, ale również by przeczytać te ciekawe historyjki.
Autor pragnie również zrozumieć czym jest owo słynne greckie kefi. Choć nie ma tu obowiązującej oficjalnej definicji to najbliższe może być wyjaśnienie, że jest to stan umysłu. Odczuwanie kefi jest powiązane ze spełnieniem kilku warunków. Pierwszym i chyba najważniejszym jest dobre jedzenie, którego w Grecji nie brakuje. Kolejne warunki to muzyka i powiązany z nią taniec. Ostatnim zaś odczuwanie wspólnoty z innymi ludźmi. W sumie jeśli tak na to spojrzymy to odczuwanie słynnego kefi jest możliwe w każdym miejscu świata, a nie tylko w Grecji.
Komentarze
komentarz z
Dziękujemy!
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/742035247970742