Serwis wymaga plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej.
Dzisiaj podrzucamy pomysł na drugą trasę samochodowej wycieczki. Tym razem układamy w całość kilka punktów na turystycznej mapie zachodniego krańca Krety. W tym przypadku również te osoby, które „wykonają” tę trasę zachęcamy do opublikowania w komentarzach pod postem na Facebooku, zdjęć dokumentujących podróż.
Jest to wycieczka całodniowa zatem należy wystartować w miarę wcześnie rano. Punkt startowy oraz końcowy wyznacza miejscowość Kissamos.
Pierwsze miejsce na naszej mapie, do którego podążamy to ruiny antycznej Falasarny. W okresie hellenistycznym było to jedno z największych i najważniejszych miast na Krecie oraz ważny ośrodek handlowy słynący z jedynego naturalnego portu w tym rejonie wyspy.
Następnie po obejrzeniu stanowiska archeologicznego obieramy kierunek na południe i jedziemy malowniczą oraz krętą trasą poprowadzoną wzdłuż zachodniego wybrzeża Krety. Kolejny punkt na mapie to jeden z najbardziej rozpoznawalnych klasztorów wyspy: Moni Chrissoskalitissa, czyli Kościół ze Złotym Stopniem.
Po obejrzeniu monastyru podążamy na słynną plażę z różowym piaskiem czyli Elafonisi, gdzie można spędzić nie dłużej niż 2 godziny, aby zdążyć z odwiedzeniem pozostałych punktów trasy.
Powrót z Elafonisi do miejscowości Kissamos wyznaczamy trasą wiodącą przez kreteńskie wioski. Ta droga jest również kręta, dość wąska i pełna podjazdów. Poprowadzi ona Was przez malowniczy wąwóz Topolia, ze słynnym tunelem. Wcześniej jednak przejeżdżając przez ten wąwóz warto zatrzymać się przy jaskini Agia Sofia.
Ostatnim punktem wycieczki są Komolithi czyli piramidy ziemne w miejscowości Potamida. Są one także określane jako grecka Kapadocja. Latem te ziemne stożki są zaschnięte i na niektóre można się wspinać. Wiosną i jesienią jest to raczej niemożliwe.
Po obejrzeniu tego geologicznego fenomenu można już na luzie podążać w kierunku Kissamos.
I nie chodzi mi o to, że jestem tu klakierem, bo na pewno nie. Nierzadko dyskutuję i mam własne zdanie. Natomiast dobrze, że coś jest - jak crete.pl, dostępne nie tylko przez ten cały Fejsbuk, a po drugie - fora turystyczne tragicznie siadły jeszcze przed COVID-em.
Nikt nie uświadamia turystom skali trudności i wymaganego czasu, aby dotrzeć do zatoki. Panie w sandałkach. Dzieci. Money. Money. Money. Zapełnić autobus. Mam nadzieję, że w końcu ktoś rozsądny zapanuje nad tym procederem
Gosia | crete.pl Zamiast zabierania tablic częściej zabierać będą prawo jazdy. Wprowadzili system coraz wyższych kar za popełnianie tych samych wykroczeń oraz możliwość wytoczenia sprawy karnej. Sama wysokość mandatów też robi wrażenie.... 1000, 2000 czy 4000 euro... Mają to połączyć z automatycznym wysyłaniem mandatów na podstawie wykroczenia zarejestrowanego przez urządzenie. (...)
gość PiotrWie Ale tylko zwiększyli wysokość mandatów czy zmienili coś jeszcze w przepisach - oprócz praktycznego zakazu kamperów - według nowych przepisów można zatrzymać się tylko na kampingach których jest mało i głównie w lipcu-sierpniu lub na terenie prywatnym ale tylko jeden kamper. Jak to będą egzekwować - się okaże.
gość Jaca Mimo ze zaden przewodnik tego nie poddpowie da sie dojechac do aptery busem.
Nalezy dojechac do Chanii. Tam bierzemy autobus jadacy w kierunku rethymnonu ktory ma przystanek nazwany Megala Choragia. Jest to skrzyzowanie u podnoza goru na ktorej jest aptera. Pozostaje wgrapac sie na gore, latwa asfaltowa droga, ok 20 minut. (...)
Byłam tam w zeszłym roku. Zachwyciło mnie to miejsce i jego klimat. Gorąco polecam.
gość Mateusz Chwilowo wstęp bezpłatny, bo nie ma działającego internetu do obsługi kasy etc, toalety też jeszcze nie ma. Byłem rano 9 czerwca i oprócz mnie i strażnika zero odwiedzających. Wchodzić pomiędzy mury nie wolno, bo korytarze nie do końca zabezpieczone i ktoś już się pokaleczył.
Komentarze
Ogólnie super, że są takie porady itp.
I nie chodzi mi o to, że jestem tu klakierem, bo na pewno nie. Nierzadko dyskutuję i mam własne zdanie. Natomiast dobrze, że coś jest - jak crete.pl, dostępne nie tylko przez ten cały Fejsbuk, a po drugie - fora turystyczne tragicznie siadły jeszcze przed COVID-em.
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz