Serwis wymaga plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej.
Chociaż duża część turystów odwiedzających Kretę ogranicza swoją aktywność głównie do wypoczynku na plaży to jednak z roku na rok coraz większą popularnością, szczególnie wśród turystów indywidualnych, cieszą się piesze szlaki. Choćby właśnie z tego względu coraz więcej instytucji samorządowych oraz niezależnych stowarzyszeń apeluje o ich rewitalizację. Tym co wydaje się być szczególnie palącym problemem jest słabe oznakowanie. O szybkie podjęcie interwencji apeluje między innymi Stowarzyszenie Górskie z Chanii (ΕΟΣ Χανίων).
Stavros Badogiannis, prezes tej organizacji zwraca uwagę, że wiele pieszych szlaków wymaga interwencji już w tej chwili. Jest to szczególnie istotne w przypadku tych, które chętnie wybierane są przez mniej doświadczonych turystów. Jako przykład takiego szlaku można choćby podać ten łączący Chora Sfakion z Loutro. W szczycie sezonu na trasie tej każdego dnia można spotkać turystów. Mimo że naszym zdaniem ten szlak jest prosty i ciężko na nim się zgubić, to jednak są osoby którym jednak sprawia on problemy.
Według prezesa EOS nie mniej istotna wydaje się również interwencja w przypadku innych pieszych szlaków znajdujących się w południowej części prefektury Chania. W jego opinii ścieżki te bywają nie tylko źle oznakowane ale również niejednokrotnie niebezpieczne dla mniej doświadczonych albo nieprzygotowanych turystów. Taka sytuacja ma miejsce między innymi na szlaku znajdującym się między miejscowościami Sougia a Agia Roumeli. Stavros Badogiannis twierdzi, że właśnie na tym odcinku jest przynajmniej kilka miejsc sprawiających turystom trudności, które powinny być przeprojektowane. Pomimo tego, że stowarzyszenie już kilka razy zgłaszało chęć podjęcia interwencji w tej kwestii to jednak do tej pory nie spotkało się z odzewem ze strony lokalnych władz.
Jak na razie większych efektów nie przyniosła również praca Komitetu Doradczego ds. Działań Alpinistycznych (Συμβουλευτικές Επιτροπές Ορειβατικών Δραστηριοτήτων -ΣΕΠΟΔ). W organizacji tej działają przedstawiciele służb leśnych, stowarzyszeń wspinaczy oraz władz samorządowych. W ramach prac tego komitetu wypracowano wiele ciekawych pomysłów, jednak do tej pory nie przekuto ich w żadne konkretne działania. Niestety podobnie jak w przypadku innych tego typu inicjatyw wszystko rozbija się o brak funduszy.
Mimo wszystko osoby skupione wokół tego komitetu nie ustają w swojej pracy i po jednym z ostatnich posiedzeń przekazana została lista pieszych szlaków wymagających najpilniejszej interwencji. Zasugerowane trasy wymagające poprawy to:
Sfakia – Ag. Roumeli – Sougia – szlak ten łączy kilka popularnych miejsc takich choćby jak: Marmara czy też Agios Pavlos. Niestety ze względu na niepełne oznakowanie w ostatnich latach było odnotowywanych kilka wypadków z udziałem turystów.
Falasarna – Balos – jest to 9-cio kilometrowy szlak, na którym znajduje się kilka stromych odcinków. Ze względu na popularność wśród turystów oraz trudność wymagane jest poprawienie oznaczenia.
Xyloskalo – Gigilos – wymagane jest poprawienie oznakowania ze szczególnym naciskiem na to, aby nie kierować turystów w stronę niebezpiecznego wąwozu Tripiti.
Anopoli – Amoustera – Rousies – Pachnes – Ten około 15-sto kilometrowy szlak wymaga naprawy w kilku miejscach oraz całościowej poprawy oznaczenia.
Elos – Agios Dikaios – Pervolia – szlak ten wymaga przede wszystkim uprzątnięcia oraz czyszczenia, a także ponownego wyraźnego oznaczenia
Kares- Gournes – Volikas – ten relatywnie krótki szlak ma stosunkowo dużą liczbę odwiedzających. Wymagane jest jego uprzątnięcie oraz ponowne oznakowanie.
Mieliśmy plan na ten rok żeby połączyć wypoczynek i trekking. Kreta jest zbyt piekna żeby ograniczać się tylko do plażowania. W obecnej sytuacji plan raczej nie wypali. Bedziemy czekać z utęsknieniem na możliwość wyjazdu.
1
gość PiotrWie
2020-04-18 21:58:10
Od kilkunastu lat chodzimy po szlakach Krety, okres " romantyczny" skończył się tak ok 2013, od tego czasu ilość turystów wzrasta systematycznie i prawdopodobnie jeśli turystyka wróci to za kolejne 10 lat będzie jak wszędzie - szlaki pełne łudzi, jak w Samarii. Jak ktoś jeszcze chce tam trafić w warunkach gdy przez dzień marszu spotka 10 -15 osób a na rzadko uczęszczanych szlakach 1-2 to po odmrożeniu turystyki będzie ostatni moment
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka: https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10157033125012551
Podobno z tego m.in powodu lokalne władze obawiajac się "zadeptania" zakazały tworzenia kampingów. Tak mówiła nam osoba z Kato Zakros.
To, że nie ma dużo ludzi , to jego zaleta. Generalnie to zaleta całego Kato Zakros i okolic
Nie zgodziłbym się z wypowiedzią o małej gęstości zamieszkania okolicy Kato Zakros. Na 30-to kilometrowym odcinku wschodniego wybrzeża Kreta znajdowały się cztery duże i bardzo duże miasta: od północy Itanos, Russolakos, Kato Zakros oraz Ambelos. Największe z nich, dzisiaj częściiwo leżące na dnie morza, Itanos i Russolakos, zbadane zostały tylko w minimalnym stopniu.
Byliśmy w zeszłym roku. Robi wrażenie wielkość tego pałacu. Ale zwiedzanie go w godzinach przedpołudniowych, w pełnym słońcu wymaga sporo samozaparcia, dobrego nakrycia głowy i dużej ilości wody do picia. Byliśmy tam w czerwcu i prócz nas nie było nikogo.
Z jednej strony szkoda, że to miejsce jest tak mało popularne, a z drugiej... Cisza i spokój okolicy urzeka.
dzieki,wybieramy sie za 2 tygodnie,tylko wschod,baza w Ierapetra.
gość PiotrWie My obecnie jesteśmy na Alonissos, wiem że nie jest to jakiś znaczący region uprawy oliwek ale patrząc po drzewach jest całkiem sporo owoców i wydaje nam się że tu jest jakiś inny gatunek - są widocznie większe niż na Krecie
Komentarze
komentarz z
Mieliśmy plan na ten rok żeby połączyć wypoczynek i trekking. Kreta jest zbyt piekna żeby ograniczać się tylko do plażowania. W obecnej sytuacji plan raczej nie wypali. Bedziemy czekać z utęsknieniem na możliwość wyjazdu.
Od kilkunastu lat chodzimy po szlakach Krety, okres " romantyczny" skończył się tak ok 2013, od tego czasu ilość turystów wzrasta systematycznie i prawdopodobnie jeśli turystyka wróci to za kolejne 10 lat będzie jak wszędzie - szlaki pełne łudzi, jak w Samarii. Jak ktoś jeszcze chce tam trafić w warunkach gdy przez dzień marszu spotka 10 -15 osób a na rzadko uczęszczanych szlakach 1-2 to po odmrożeniu turystyki będzie ostatni moment
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10157033125012551