Grillowane warzywa często goszczą na greckich stołach jako dodatek do większych dań bądź jako samodzielna przystawka. W jednej z tawern w ubiegłym roku zasmakowała nam grillowana papryka nadziewana fetą. Pyszna i bardzo szybka do przygotowania. Smakuje genialnie połączona ze zwykłymi smażonymi ziemniakami posypanymi ziołami.
Grecy do tego celu używają długich słodkich papryk, które można bez większego problemu kupić także w Polsce. Nie są to jednak papryczki chili, więc proszę się nie pomylić w sklepie :) Oczywiście tutaj też musi być zastosowana oryginalna grecka feta, mowy nie ma aby do dania zastosować polskie bądź niemieckie fetoniepodobne sery. Tylko ona gwarantuje dobry smak. Dodatkiem są suszone zioła do fety - my na ogół korzystamy z gotowych sprawdzonych mieszkanek kupionych na Krecie lub górskiego oregano.
1. Papryki należy przekroić wzdłuż i oczyścić z gniazd nasiennych. Ser feta mozna zetrzec na tarce o grubych oczkach lub pokroić na małe kawałki. Metoda w zasadzie jest mniej ważna, startą fetę jednak łatwiej jest upchać w papryki.
2. Papryki należy ułożyć na płaskiej blasze do pieczenia posmarowanej cienko oliwą z oliwek.
3. Do środka każdej z nich należy nałożyć sera feta, a następnie polać oliwą z oliwek i oprószyć nieco suszonymi ziołami.
4. Blachę z paprykami wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do około 180-190 stopni z włączonym opiekaczem i trzymamy aż papryka osiągnie stan lekkiego zgrillowania. Feta musi się nieco rozpuścić i zrumienić z wierzchu.
Danie serwujemy na gorąco jako dodatek do pieczonych ziemniaków lub jako typowe greckie meze.
Najlepsze do przygotowania będą duże mięsiste czarne greckie oliwki zwane throubes. Zamiennie można użyć bardziej popularnej odmiany kalamata. Jeśli jednak nie możecie użyć całych oliwek to można użyć gotowej pasty tak jak pisaliśmy wyżej. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to aby lista składników była jak najkrótsza i pozbawiona E-chemii.
Chociaż wiele osób unika ulicznego jedzenia to my jednak ze swojej strony zachęcamy Was do korzystania z tego typu przybytków w Grecji. Szczególne Wasze zainteresowanie powinny budzić te miejsca, w których roi się od miejscowych Greków. I nie przejmujcie się tym jak to miejsce wygląda, cerata na stolikach oraz zbieranina krzeseł nie do pary, mogą być zapowiedzią smakowitego (aczkolwiek nie zawsze taniego) jedzenia. Oczywiście wyboru dokonujcie z głową i rozsądnie, raczej odradzamy Wam różnego rodzaju hamburgerownie, lodziarnie oraz małą gastronomię opierającą się na kontynentalnych szybkich przysmakach. Jednak miejsca oferujące wytwory opierające się na odłamach lokalnej kuchni mogą okazać się naprawdę ciekawymi odkryciami. Właśnie tym sposobem odkryliśmy naleśniki faszerowane szpinakiem oraz serem feta.
Kuchnia grecka pokazuje że bób który jest znany również w naszym kraju, nie musi być tylko sezonowym składnikiem dań. W suszonej postaci, która jest praktycznie niedostępna w naszych sklepach, jest składnikiem ciekawych dań. Dziś proponujemy Wam jedno z nich, czyli pastę z suszonego bobu.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz