Serwis wymaga plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej.
Od początku tego roku pogoda na Krecie bywa bardzo kapryśna. Na przestrzeni pierwszych 9 dni stycznia sumy opadów, jakie odnotowały zostały tamtejsze stacje pomiarowe niejednokrotnie przekraczają wyniki, jakie są uzyskiwane w innych rejonach Grecji przez cały rok. Szczególnie rekordowe deszcze zostały zaobserwowane w takich miejscach jak Asi Gonia, Askifou, Potamoi oraz Fourfouras. W każdym z przypadków tamtejsze stacje badawcze odnotowały, że na każdy metr kwadratowy spadło ponad 400 mm wody.
Szczególnie intensywne deszcze odnotowane zostały w Asi Gonia, gdzie przez pierwszych 9 dni 2020 roku spadło blisko pół metra deszczu. Taka ilość wody odpowiada średnim rocznym opadom, jakie odnotowywane są np. w Atenach.
Niestety na przestrzeni najbliższych dni do Krety dotrze kolejne już w tym roku załamanie pogody. Tym razem odpowiadać za nie będzie rozległy niż, który przemieszcza się z kierunku północnego wybrzeża Afryki. Synoptycy przewidują, że znów mogą wystąpić obfite ulewy, którym towarzyszyć może bardzo silny wiatr.
Lokalne władze obawiają się powtórzenia lokalnych powodzi oraz podtopień, do których dochodziło na wiosnę w ubiegłym roku. Swoje zalecenia wydał również Sekretariat Generalny ds. Ochrony Ludności. Na obszarach, na których prognozowane są szczególnie silne opady, urząd ten zaleca:
zabezpieczyć w rejonie domu oraz mieszkania wszystkie przedmioty, które porwane silnym podmuchem wiatru, mogłyby spowodować obrażenia u osób przechodzących obok;
upewnić się, że rynny oraz wszelkiego rodzaju odpływy wody deszczowej, nie są zatkane i są w pełni drożne;
unikać przekraczania pieszo lub samochodem strumieni (szczególnie w czasie opadów oraz kilka godzin po nim);
unikać przebywania poza pomieszczeniami w czasie przechodzenia frontów burzowych (w szczególności w okresie kiedy występują wyładowania elektryczne);
w przypadku gradobicia natychmiast należy znaleźć jakiekolwiek schronienie. Gradobicie może być bardzo niebezpieczne zarówno dla zwierząt, jak i dla ludzi;
postępować zgodnie z instrukcjami przekazywanymi przez lokalne władze.
Rok temu płaciliśmy za pobyt 22 euro w tym roku ten sam standart hotelu i już 49, to za rok 100???
Bez sensu... Byliśmy potem w Bułgarii i tam nic nie płaciliśmy, może coś było dodane do ceny za pobyt ale nie wiem..
Dobrze że zmieniam kierunek, Grecja po ostatnim wyjeździe bardzo mnie rozczarowała. Nigdy więcej Grecji. Niestety
gość PiotrWie Bez przesady 28 euro za 3 gwiazdki czy 42 za 4 przy koszcie dwutygodniowego pobytu dla dwóch osób ( przelot, noclegi, jedzenie i wynajęcie samochodu ) to nie jest jakaś oszałamiająca suma. Koszt wynajęcia samo jodu w ciągu ostatnich kilku lat wzrósł z ok 15 do 25 - 30 euro i jakoś nie widać by turyści rezygnowali z wynajmu. Może choć kilka osób zrezygnuje z wynajmu quada bo zapłaci wyższą opłatę od pokoju.
Byłam w tym roku w hotelu pięciogwiazdkowym, podczas rezerwacji był to jeszcze hotel czterogwiazdkowy a w rzeczywistości moim zdaniem nie wiem czy zasługiwał na trzy gwiazdki. Ja nie jestem przeciwna płaceniu opłaty klimatycznej, ale wszystko w rozsądnych cenach. Podwyższanie kategorii hotelu na siłę to po prostu skok na kasę. Co roku jeżdżę do Grecji, ale teraz zastanawiam się nad innymi kierunkami.
robi się drogo,ale ci co chcą lecieć i tak polecą
A jak ktoś nie śpi w hotelu i pensjonacie?
Niestety niezła sumkę się płaci nie tylko Grecja..pozdrawiam
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10156763981877551