2010-08-18 22:28:25
Od sierpnia greckie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (KEELPNO) notuje rosnącą liczbę zachorowań na Gorączkę Zachodniego Nilu. Jak na razie u 45 pacjentów rozpoznano ciężką odmianę zapalenia mózgu. W przypadku 4 starszych osób powikłania spowodowane osłabieniem organizmu przez inne choroby doprowadziły do śmierci. Doritsa Bakka lekarz KEELPNO w wywiadzie przeprowadzonym przez agencję prasową AFP, jako przyczynę nasilenia się aktywności wirusa wskazała przedłużające się w tym roku upały połączone z dużą wilgotnością powietrza, co w znacznym stopniu sprzyja rozmnażania się komarów. To właśnie te owady są odpowiedzialne za przenoszenie wirusa oraz pojawianie się kolejnych zachorowań.
W większości wypadków choroba ta ma przebieg bezobjawowy i bardzo często osoby zarażone nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są zarażone tym wirusem. W lekkich przypadkach Gorączka Zachodniego Nilu objawami przypomina grypę lub przeziębienie. Choroba ta może być jednak bardzo groźna dla osób starszych oraz ludzi z obniżoną odpornością, u których przybiera ona postać zapalenia mózgu oraz opon mózgowo-rdzeniowych. Wprawdzie w Europie już od lat 60 notowano przypadki zachorowań na tę chorobę, jednak do obecnej chwili były to sporadyczne pojedyncze zarażenia. Jak na razie problem ten dotyczy głównie rejonu północnej Grecji (w okolicach miasta Saloniki), a także Macedonii, której władze zapowiedziały zwiększenie programu oprysków przeciwko komarom. KEELPNO wydało zarządzenie, w którym zaleca mieszkańcom tych rejonów noszenie strojów w jasnych kolorach (bluzek z długimi rękawami i spodni) oraz stosowanie środków chemicznych (repelentów) ograniczających ryzyko ugryzienia przez komary. Organizacja ta zaleciła również, aby mieszkańcy w miarę możliwości osuszyli zbiorniki ze stojącą słodką wodą, co powinno pozwolić na ograniczenie miejsc, w których wylęgają się insekty.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz