157. rocznica wydarzeń w Moni Arkadiou

data_2023-11-08 20:29:55 2023-11-08 20:29:55

Ósmego listopada 1866 roku przy stale pogarszającej się pogodzie, wojska osmańskie okrążyły wzgórze, na którym ulokowany jest klasztor Moni Arkadiou. Znalazło w nim schronienie około 250 kreteńskich powstańców biorących udział w walkach przeciwko tureckiemu okupantowi oraz okoliczna ludność cywilna, w tym kilkaset kobiet i dzieci. Naprzeciwko nim stała armia wroga składająca się z przeszło 20 tys. żołnierzy wyposażona w 30 armat. Niektóre źródła podają nawet, że żołnierzy tureckich było nawet 23 tysiące. Jednak nawet tak przytłaczająca przewaga nie potrafiła zmusić Kreteńczyków do poddania się bez walki. Przywódcą Turków był żądny krwi Mustafa Pasha Kiritlis. Tego dnia osmański dowódca podjął jednak ostatnią próbę skłonienia powstańców do kapitulacji i poprosił oblężonych o poddanie się. Powstańcy pod przewodnictwem Ioannisa Dimakopoulosa i opata klasztoru Gavriela Marinakisa, udzielili jednak odpowiedzi, którą Grecy zawsze dawali w takich przypadkach. Zdecydowane "nie" poparte zostało strzałami. Jednoznaczna riposta Kreteńczyków spowodowała błyskawiczne rozpoczęcie szturmu Turków na klasztor.

Moni Arkadiu

Wysokie i dobrze zabezpieczone mury Moni Arkadiou dawały kreteńskim powstańcom możliwość skutecznej obrony. Pozbawiona osłony armia turecka doznała wielu strat, a obrońcy walczyli jak szaleni wprawiając w zdumienie tureckich żołnierzy. Wśród walczących po stronie Kreteńczyków było kilku najważniejszych bohaterów: Ioannis Dimakopoulos, Epimenides Maroulis i Kostis Giamboudakis.

Dimakopoulos biegał tam i z powrotem wydając rozkazy i dopingując walczących na pierwszej linii obrony. Warto uświadomić sobie, jak gigantyczną przewagę mieli atakujący. Na jednego obrońcę średnio wypadało 92 żołnierzy osmańskich. Mimo olbrzymiej przewagi liczebnej po stronie tureckiej, obrona była tak zacięta, że żołnierze tureccy padali martwi pod murami klasztoru nie mogąc przełamać walecznej obrony.

Mimo ponawianych prób sforsowania zabarykadowanych drzwi oraz spalenia wiatraka zajętego przez Kreteńczyków, siłom Sulejmana wciąż nie udawało się wedrzeć na teren klasztoru. Wraz z zapadnięciem zmroku Turcy wstrzymali działania bitewne. W nocy Kreteńczycy podjęli próbę ściągnięcia posiłków. Dwóch posłańcy przebranych za Turków, wysłanych zostało z prośbą o pomoc do Amos. Jednak ze względu na to, że wszystkie drogi dojazdowe zostały wcześniej zablokowane przez wojska tureckie, jakakolwiek pomoc była niemożliwa.

Historia, która poruszyła Europę

Wieczorem 9 listopada ponownie rozgorzała walka. Tego dnia wczesnym rankiem Turcy ściągnęli z Rethymno ciężkie działa oraz tzw. bombardę. To dzięki niej zniszczono zachodnią bramę klasztoru co umożliwiło wojskom Sulejmana wdarcie się na dziedziniec klasztoru. Kończąca się amunicja zmusiła powstańców do walki na bagnety z wdzierającymi się do środka żołnierzami osmańskimi. Broniący się Kreteńczycy zostali zepchnięci do dwóch pomieszczeń, w których przechowywany był proch strzelniczy. Kostis Giamboudakis czekał z zapaloną pochodnią w dłoni, aż podejdzie jak najwięcej tureckich żołnierzy. Gdy upuścił pochodnię na proch, powietrze rozdarł huk, a klasztor zatrząsnął się w posadach. W wyniku tej eksplozji zginęła większość Kreteńczyków znajdujących się w klasztorze. To właśnie ten ostatni tragiczny epizod obrony Moni Arkadiou podczas kreteńskiego powstania spowodował, że klasztor ten tak silnie zapisał się w historii kreteńskiej walki o niepodległość.

Po zakończonej walce Ioannis Dimakopoulos został schwytany przez żołnierzy tureckich i zaprowadzony do Mustafy Pasha. Ten zaś oddał 31-letniego porucznika w ręce swoich bezwzględnych żołnierzy, którzy przed zabiciem brutalnie go torturowali.

Dzisiaj mija 157 lat od tamtych wydarzeń, które są najważniejszym aktem oporu Kreteńczyków przeciwko panowaniu osmańskiego. Poruszył on wówczas całą Europę, a jego przesłanie pozostaje nadal aktualne. Zastępca gubernatora Maria Lioni z Rethymno mówiła dzisiaj: „900 słabo uzbrojonych, osób broniło ojczyzny, wolności, religii i poległo walcząc o wiarę i ojczyznę. Cześć i chwała tym, którzy stracili życie za wolność i demokrację”.

Gosia,  data_2023-11-08 20:29:55 2023-11-08 20:29:55
Średnia: 0
Liczba ocen: 0
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
zobacz pozostałe aktualności z tego miesiąca »
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/724573066383627

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe

Najnowsze komentarze:

 Nikt nie uświadamia turystom skali trudności i wymaganego czasu, aby dotrzeć do zatoki. Panie w sandałkach. Dzieci. Money. Money. Money. Zapełnić autobus. Mam nadzieję, że w końcu ktoś rozsądny zapanuje nad tym procederem
Gosia | crete.pl  Zamiast zabierania tablic częściej zabierać będą prawo jazdy. Wprowadzili system coraz wyższych kar za popełnianie tych samych wykroczeń oraz możliwość wytoczenia sprawy karnej. Sama wysokość mandatów też robi wrażenie.... 1000, 2000 czy 4000 euro... Mają to połączyć z automatycznym wysyłaniem mandatów na podstawie wykroczenia zarejestrowanego przez urządzenie. (...)
gość PiotrWie  Ale tylko zwiększyli wysokość mandatów czy zmienili coś jeszcze w przepisach - oprócz praktycznego zakazu kamperów - według nowych przepisów można zatrzymać się tylko na kampingach których jest mało i głównie w lipcu-sierpniu lub na terenie prywatnym ale tylko jeden kamper. Jak to będą egzekwować - się okaże.
 Super miejsce
gość Jaca  Mimo ze zaden przewodnik tego nie poddpowie da sie dojechac do aptery busem.   Nalezy dojechac do Chanii. Tam bierzemy autobus jadacy w kierunku rethymnonu ktory ma przystanek nazwany Megala Choragia. Jest to skrzyzowanie u podnoza goru na ktorej jest aptera. Pozostaje wgrapac sie na gore, latwa asfaltowa droga, ok 20 minut. (...)
 Byłam tam w zeszłym roku. Zachwyciło mnie to miejsce i jego klimat. Gorąco polecam.
gość Mateusz  Chwilowo wstęp bezpłatny, bo nie ma działającego internetu do obsługi kasy etc, toalety też jeszcze nie ma. Byłem rano 9 czerwca i oprócz mnie i strażnika zero odwiedzających. Wchodzić pomiędzy mury nie wolno, bo korytarze nie do końca zabezpieczone i ktoś już się pokaleczył. 
CRETE Copyright © 2009-25 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera