Kłopotliwy rynek serów na Krecie

data_2019-08-28 19:47:49 2019-08-28 19:47:49

Jeśli jesteście smakoszami kuchni greckiej i bywaliście na Krecie, to z pewnością znacie doskonałe lokalne twarde sery, jakie są tam produkowane. Warto wspomnieć choćby o takich jak słynny kefalotiri, czy też graviera, które na tle innych serów wyróżniają się charakterystycznym smakiem. Niestety od wielu miesięcy ich produkcja systematycznie zmniejsza się powodując coraz większe uszczuplenie zapasów mleczarni zajmujących się wytwarzaniem tych serów. Przedstawiciel zrzeszający tych producentów podkreśla, że jeśli utrzyma się obecna sytuacja na rynku to istnieje duże prawdopodobieństwa w ograniczeniu dostępności niektórych serów.

Graviera

Odpowiedź na pytanie o to, jakie są przyczyny tak trudnej sytuacji w branży mleczarskiej na Krecie, nie jest łatwa i wymaga spojrzenia na ten problem z perspektywy różnych zagadnień wpływających na opłacalność oraz możliwość produkcji serów.

Ograniczona dostępność mleka koziego i owczego

Jednym z ważnych zagadnień jest ubiegłoroczna pogoda, jaka kształtowała się na przestrzeni ubiegłego roku. Bardzo gorąca wiosna i długie suche lato spowodowało, że hodowcy kóz oraz owiec dostarczali o wiele mniej mleka. Łączna zeszłoroczna produkcja była w zależności od regionu mniejsza o około 30-40%.

Niestety nie był to jedyny problem, jaki wpływał na dostępność owczego oraz koziego mleka. Drugim czynnikiem wpływającym niekorzystnie była niska cena skupu. Na przestrzeni ostatnich lat średnia zapłata, jaką hodowcy otrzymywali za litr owczego mleka, wynosiła około 75 centów za litr. W przypadku mleka koziego cena skupu kształtowała się na poziomie około 55 centów. Natomiast wedle wyliczeń hodowców sam koszt wyprodukowania litra mleka owczego to około 90 centów.

Obecne ceny skupu są dalekie od tego, aby uznać je za opłacalne. Część hodowców ze względu na brak zwrotu kosztów dokarmiania zwierząt zrezygnowała z ich dojenia. Niestety spowodowało to dodatkowe ograniczenie dostępności na Krecie mleka owczego oraz koziego.

Graviera

Kolejnym czynnikiem, który wpływa negatywnie na produkcję mleka jest to, w jaki sposób hodowcy otrzymują płatności za dostarczany surowiec. Wiele mleczarni stosuje praktykę dzielonych wypłat, w przypadku których tylko 30% wynagrodzenia przysługującego hodowcy stanowi wypłata gotówkowa. Pozostałe 70% wypłacane jest w postaci bonów na paszę, które można zrealizować u określonych dystrybutorów.

Takie narzucenie miejsca zakupu paszy oraz innych środków wykorzystywanych przy hodowli zwierząt budzi duże niezadowolenie rolników. Nie tylko stanowi ograniczenie ich swobody działania, ale zmniejsza również konkurencyjność sklepów i hurtowni zajmujących się sprzedażą tego typu materiałów.

Dyktat niskich cen

Oczywiście nie można jednak napisać tego, że pełna wina za zaistniałą sytuację leży po stronie mleczarni i producentów serów. Nawet sami rolnicy zdają sobie sprawę, że przedsiębiorcy ci znajdują się pod silną presja rynku, który żąda dostarczania produktów w coraz niższych cenach. Średni koszt wyprodukowania jednego kilograma twardego sera oscyluje w okolicy 7-8 €, kiedy w tym samym czasie odbiorcy zajmujący się pośrednictwem w sprzedaży gotowi są płacić około 4-5 € za kilogram.

Dyktat niskich cen na rynku hurtowym (bardzo często nie mający odzwierciedlenia w postaci niskich cen detalicznych) wpływa druzgocąco na wszystkie kolejne kluczowe podmioty uczestniczące w produkcji serów. Alekos Stefanakis, przedstawiciel jednego z zrzeszeń producentów koziego i owczego mleka nie pozostawia złudzeń i obecną sytuację podsumowuje, że cała branża serowa siedzi obecnie na gałęzi, którą sama podcina.

Owce

Zapaść na rynku produkcji sera jest też nieunikniona ze względu na zachodzące obecnie zmiany w obrębie hodowli kóz i owiec. Wedle danych opublikowanych przez Greckie Stowarzyszenie Hodowców Zwierząt (Συνδέσμου Ελληνικής Κτηνοτροφίας)  około 2/3 hodowców ma ponad 60 lat. Około 33 tys. osób zajmujących się tego typu działalnością ma 1-2 zwierzęta. W takich przypadkach trudno mówić o tym, aby produkcja była przeznaczana na inne cele niż zaspokojenie własnych potrzeb. Z danych opublikowanych przez to stowarzyszenie wynika, także że w Grecji systematycznie zmniejsza się pogłowie tych zwierząt. Jeszcze 5 lat temu szacowane było ono na 125 tys. sztuk kóz i owiec. Obecnie ilość ta zmniejszyła się do zaledwie 81 tys. zwierząt. Eksperci szacują, że jeśli obecna sytuacja nie ulegnie zmianie to na przestrzeni kilkunastu kolejnych lat w wielu regionach Grecji hodowla kóz i owiec zostanie całkowicie porzucona.

Piotrek,  data_2019-08-28 19:47:49 2019-08-28 19:47:49
Średnia: NAN
Liczba ocen: 0
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
zobacz pozostałe aktualności z tego miesiąca »
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

 Krzysztof Adamiec
Krzysztof Adamiec
2019-08-28 19:25:51

No, ale jak? Kreta bez kóz?

 CRETE - Kreta
CRETE - Kreta
2019-08-28 19:35:00

Aż ciężko uwierzyć że twardy rynek sięgnął Krety.

 Maryla Paturalska
Maryla Paturalska
2019-08-28 19:50:13

Ser, czarne oliwki, pomidory i retsina

2

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10156431498937551

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz
Booking.com

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe


Parklot

Najnowsze komentarze:

W Jeorjopouli montowali parasole kilka dni temu. No jestem ciekawa czy teraz będą demontować.
gość PiotrWie : Nam się podoba - może znowu da się jeździć na Kretę. Miłośników leżaków zapraszamy z powrotem na północne wybrzeże.
Bardzo się cieszę. Mnie to odpowiada, bo nie znoszę głośnej muzyki na plaży i coraz trudniej było znaleźć miejsce bez leżaków. Jak ktoś chce leżaki to zapewne znajdzie odpowiednie miejsce.
W Falasarnie byłam ostatnio jakieś 2-3 lata temu. Leżak na leżaku, głośna muzyka z baru, co najmniej dwa kłady, kursujące tam i z powrotem co kilka minut, generujace niesamowity hałas i smród.... a pamiętam jeszcze czasy, jak można było na tej plaży rozłożyć się z kocykiem w ciszy i spokoju, eh... no cóż może i szkoda miejsc pracy, ale ludzie wszystko potrafią zniszczyć i nie znają umiaru jeśli chodzi o kasę, ... (...)
Bardzo dobrze. Jak ktoś nie chce wypożyczać leżaka, to miejsca musi szukać na drugim końcu wyspy i w najbrzydszej okolicy.
Małe sprostowanie. Określenie "Fałszywe plaże" jest błędne. Chodzi tu o "Niezadeptane plaże" (gr. Απάτητες παραλίες) ;)
To znaczy, że z Falasarny znikną baldachimy do leżenia? Trochę rewolucja.
Parklot
CRETE Copyright © 2009-24 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera