2014-01-30 21:03:43
Kiedy w piątkowy wieczór 3 lipca 1908 roku robotnicy pracujący dla włoskiej ekspedycji archeologicznej odkładali już narzędzia po dniu pracy w piekącym słońcu Krety, jeden z nich w warstwie ciemnej ziemi wymieszanej z popiołem, węglem drzewnym oraz fragmentami ceramiki dostrzegł okrągły płaski przedmiot z gliny. Ekspedycja ta pracowała od dłuższego czasu na terenie Fajstos, gdzie w 1900 roku włoski archeolog Federico Halbherr odkrył ruiny minojskiego pałacu. Robotnik wydobył przedmiot i zaniósł Luigiemu Pernierowi, jednemu z uczestników ekspedycji Halbherra. Ten oczyścił go starannie, obejrzał ze zdziwieniem ciągi znaków jakimi pokryty był przedmiot i w dzienniku wyprawy zanotował, że “tej inskrypcji nie da się odczytać". Tak zaczyna się współczesna część historii Dysku z Fajstos - jednego z najsłynniejszych i jednocześnie najbardziej tajemniczych starożytnych znalezisk. Starożytnej jego historii nadal niestety nie znamy. Kto go wykonał i do czego służył? Ciągle nie wiadomo. W jednej kwestii pan Pernier miał rację - napis na Dysku po dziś dzień pozostaje nieodszyfrowany, choć prób jego odczytania ciągle nie brakuje. Co roku na adres Muzeum Archeologicznego w Heraklionie przychodzą rzekomo poprawne tłumaczenia inskrypcji Dysku z Fajstos.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz