2023-01-08 20:06:18
Chrissi to jedno z bardziej charakterystycznych miejsc, jakie można zobaczyć będąc na Krecie. Ta niewielka wysepka znana jest ze swoich złotych plaż oraz naturalnego cedrowego lasu. Mimo tego, że to miejsce cieszyło się bardzo dużą popularnością, to w ubiegłym roku wprowadzono przepisy, które zakazywały wstępu na teren wyspy. Głównym celem tych regulacji była ochrona tamtejszej unikalnej roślinności, która niestety przegrywała nierówną walkę z naporem ogromnego ruchu turystycznego. Wraz z końcem roku przepisy te jednak wygasły. Z planami wycieczki na Chrissi będziecie jednak musieli jeszcze poczekać.
Obecnie rozpoczęte zostały prace nad nowymi przepisami prawnymi, które będą regulować tegoroczny ruch turystyczny na tej wysepce. Najprawdopodobniej będzie to rozwiązanie uwzględniające zarówno interesy szeroko pojętej branży turystycznej, jak i interes przyrody. Kompromisowe przepisy mają dopuszczać wstęp na wyspę, ale prawdopodobnie w z góry ograniczonym limicie dziennym.
W chwili obecnej nie są znane żadne szczegóły natomiast pewna jest jedna kwestia - nie ma możliwości powrotu do poprzedniego stanu. W kategoryczny sposób wypowiedziała się na ten temat Maria Kozyraki – specjalny sekretarz zdecentralizowanej administracji Krety. W wywiadzie w telewizji Crete TV powiedziała ona, że Chrissi „jest obszarem, który przez ostatnie 40 lat traktowany był jako typowa destynacja turystyczna, podlegająca drapieżnej eksploracji. (…) A przecież jest to obszar ściśle chroniony, który powinien być szanowany, a także zachowany dla przyszłych pokoleń. (…) W tej chwili opracowywany jest nowy plan (…). Nie zamierzamy wracać do poprzedniego modelu, gdzie wszystko było dozwolone”.
Poza nowymi przepisami kolejną gorącą sprawą związaną z wyspą Chrissi jest własność tamtejszego terenu. Niestety okazuje się, że tamtejsze księgi wieczyste mają wiele luk, a także jak to delikatnie określono „czarnych plam”. Niestety w przypadku chęci utworzenia parku narodowego lub innego państwowego terenu chronionego w znacznym stopniu może to utrudnić greckiemu państwu legalne pozyskanie terenu.
Obecnie ponad 110 osób rości sobie prawo do własności terenu znajdującego się na wyspie Chrissi. Co ciekawe jeszcze niedawno cały obszar wyspy był podzielony pomiędzy 3 osoby. Jest to bardzo dziwna sprawa, gdyż jak przyznaje sama Maria Kozyraki - podział i przenoszenie prawa do gruntów zajmowanych przez tamtejsze lasy cedrowe było zabronione. Mimo to umowy sprzedaży były zawierane, a własność była przenoszona na inne osoby. Ciekawostką jest to, że wśród nazwisk nowych właścicieli pojawiają się również nazwiska lokalnych polityków, a także urzędników. Na pytanie o legalność takich działań będzie musiał odpowiedzieć tamtejszy wymiar sprawiedliwości, a także Ministerstwo Finansów, które zatwierdzało te umowy.
Trzymamy kciuki za utrzymanie odpowiedzialnej polityki wobec ruchu turystycznego na wyspie Chrissi, jednak zdajemy sobie sprawę, że może to być bardzo trudne. Jak powiedziała Pani Maria Kozyraki ze względu na swoją postawę musi toczyć swoistą wojnę nie tylko z tamtejszą branżą turystyczną, ale i częścią lokalnych władz gminy Ierapetra, która najchętniej wróciłaby do poprzedniego stanu.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10158974081207551