Knossos - pierwsi odkrywcy i początki wykopalisk

data_2021-03-16 20:11:23 2021-03-16 20:11:23

16 marca 1900 roku robotnicy sir Arthura Evansa rozpoczęli pierwsze prace wykopaliskowe w miejscu, które dziś jest najchętniej odwiedzanym stanowiskiem archeologicznym na Krecie, czyli Knossos. Zapewne jednak nie wszyscy wiedzą, że cała historia tego miejsca nie zaczęła się od słynnego wspomnianego wcześniej Anglika.

Rocznica rozpoczęcia prac w Knossos

Miejscowi od dawna wiedzieli, że wzgórze Kefala, czy też Knossos, kryje w sobie tajemnice odległej historii. Obsunięcia gruntu, jakie zdarzały się tu po ulewnych deszczach, odsłaniały okruchy dawno wymarłej cywilizacji. Po wielu wiekach na światło dzienne zerkały znowu a to fragmenty starych murów, a to malowniczo udekorowane gliniane naczynia wyraźnie sugerując co skrywa ziemia w tym miejscu.

Kto był pierwszy?

W kwietniu 1879 roku Minos Kalokairinos, grecki kupiec i antykwariusz z Heraklionu, zebrał dwudziestu robotników, którzy przekopali część wzgórza. W czasie tych pierwszych pobieżnych prac wykopali 12 ogromnych pitosów, czyli wielkich glinianych dzbanów. Z powodów politycznych prace jednak dość szybko przerwano. Kalokairinos bynajmniej nie trzymał w tajemnicy swojego odkrycia toteż szybko zainteresowało się nimi wielu naukowców oraz zagraniczne instytucje. Wszyscy zaczęli się starać o przyznanie koncesji na prowadzenie prac wykopaliskowych.

Odkrywca Troi niedoszłym odkrywcą pałacu w Knossos

O prawa do wzgórza walczyli nie tylko Francuzi, czy Amerykanie, ale także Heinrich Schliemann, który wsławił się odkryciem Troi oraz Myken. Schliemann oprócz dysponowania znacznym majątkiem, posiadał także archeologicznego nosa. W 1883 roku wystąpił z oficjalną prośbą do ówczesnych tureckich władz o pozwolenie na rozpoczęcie wykopalisk na wzgórzu Knossos. To właśnie kolejny dowód na działanie instynktu odkrywcy, bo Schliemann do tego momentu nawet nie obejrzał wzgórza osobiście.

Właściciel tej parceli początkowo zażądał 100 tys. franków za możliwość eksploracji całego terenu. Jednak ostatecznie w 1889 roku została ona sprzedana Schleimannowi za zaledwie 40 tys. franków. Gdzie był haczyk aż tak dużej zniżki? Otóż w rzeczywistości odkrywca Troi kupił dużo mniejszą część niż pierwotnie zakładał. Pierwsze ustalenia obejmowały bowiem obszar, który porastało 2500 drzewek oliwnych. Jednak sprytny właściciel pod nieobecność Schliemanna okroił wystawioną ziemię do zaledwie 888 drzewek. Schliemann gdy dowiedział się o tej kreatywnej zmianie, zrezygnował ostatecznie z finalizowania transakcji. Gdyby nawet doszło do przekazania własności to słynnemu Niemcowi nie byłoby dane kolejne spektakularne odkrycie, gdyż zmarł zaledwie rok później.

Niezły deal Evansa

I tu właśnie na scenę wkracza sir Arthur Evans, którego wszyscy kojarzą z odkryciem najsłynniejszego pałacu minojskiego na Krecie. Evans pod koniec XIX wieku regularnie odwiedzał Kretę, gdzie prowadził regularne badania jaskiń. On także zaczął starania o prawa do słynnego wzgórza kryjącego odległą historię Minojczyków.

W 1898 z wyspy wycofali się Turcy i Evans skorzystał z politycznych zmian, jakie nastąpiły na Krecie. Wspierany przez brytyjskiego konsula oraz niektórych Greków rozpoczął pertraktacje już z nowym autonomicznym rządem w Chanii. Ostatecznie Evans za Knossos oraz część doliny, która otaczała wzgórze zapłacił …. 435 funtów. Nad nowo zakupioną ziemią zawisła flaga Zjednoczonego Królestwa, zaś robotnicy zatrudnieni przez Evansa 16 marca 1900 roku wbili pierwsze łopaty.

Chociaż dziś wiele z prac wykonanych przez tego brytyjskiego archeologa uznawanych jest przez obecnych naukowców za bardzo prymitywne i brutalne, to jednak bez cienia najmniejszej wątpliwości trzeba przyznać, że to właśnie sir Arthur Evans miał największy wpływ na obecny charakter oraz wygląd tych wykopalisk.

Gosia,  data_2021-03-16 20:11:23 2021-03-16 20:11:23
Średnia: NAN
Liczba ocen: 0
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
zobacz pozostałe aktualności z tego miesiąca »
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10157813667227551

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz
Booking.com

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe


Parklot

Najnowsze komentarze:

Szkoda. Ale wiadomo, gdzie człowiek tam szkody. Na szczęście miałem przyjemność plażować na wyspie. Jest mega pięknie. Plaże zwłaszcza Golden beach zostaje na zawsze w pamięci.
Τέλειο
gość PiotrWie: Z 10 lat temu zamalowano taki drogowskaz, nie wiem czemu. Jak ścieżka z Marmary podejdzie do klifu trzeba szukać odgałęzienia w górę,jak się dobrze przyjrzysz znajdziesz na skale ślad po zamalowanych drogowskazach, idziesz w górę  łatwymi niewielkimi zakosami po płytach. Dochodzisz do szlaku Loutro - Livadiana. (...)
Gosia | crete.pl : Myślimy o takiej objazdówce, raczej nie będzie to ten rok, ale plany mamy. Szlak z filmu robiliśmy na przełomie sierpnia i września. Nie pamiętam aby było takie oznakowania, ludzie idą skrajem klifu, straszne miejsce dla mnie z moim lękiem wysokości.
gość PiotrWie : I mam jeszcze dwa pytania - po pierwsze w jakim miesiącu tak było i po drugie - czy oznakowali z powrotem wersję " easy to Loutro " czy dalej pomiędzy Marmarą a Finikas jest ta ścieżka samym skrajem klifu?
gość PiotrWie : Przemyślcie wyjazd na mniej oblężone wyspy - nie jest to logistycznie skomplikowane. (...)
Gosia | crete.pl : Można się zdziwić prawda? Biznes kwitnie, taxi boaty kursują jak oszalałe przywożąc do Marmary turystów z Chora Sfakion i okolic. A w tawernie przy Marmarze wszystkie stoliki są pozajmowane albo już zarezerwowane. My dostaliśmy stolik chyba tylko dlatego, że kelner zlitował się jak zobaczył nasz zmęczone facjaty po zejściu ze szlaku.
Parklot
CRETE Copyright © 2009-24 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera