2012-03-08 10:28:51
Narastające problemy ekonomiczne państwa greckiego to nie tylko wynik nadmiernych przywilejów niektórych grup pracowniczych, wysokich wydatków, czy też niskiej ściągalności różnego rodzaju podatków. Na obecny stan finansów ma również wpływ ogólny bałagan i brak należytego nadzoru nad państwowymi instytucjami. Dobrym przykładem takiego "greckiego" bałaganu jest IKA, czyli odpowiednik tamtejszego ZUS-u, którego obecny dyrektor Robertos Spyropoulos przyznał, że w ciągu ostatnich 15-20 lat jego urząd wypłacił od 2 do 3 mld € nienależnych świadczeń emerytalnych. Na tę gigantyczną kwotę w głównej mierze składają się emerytury "pobierane" przez zmarłe osoby.
Inwentaryzacja przeprowadzona w ostatnim czasie ujawniła około 14 tysięcy zmarłych osób, które w dalszym ciągu otrzymywały emerytury. Każdego roku instytucja traciła z tego powodu około 150 mln €. W większości przypadków pieniądze te były przywłaszczane przez krewnych. Pan Robertos Spyropoulos zaznaczył jednak, że są również przypadki, gdzie regularnie spływająca emerytura nigdy nie została przez nikogo wypłacona, a pieniądze do dnia dzisiejszego znajdują się na koncie bankowym zmarłej osoby. Dyrektor IKA zapowiedział, że niezależnie od tego gdzie obecnie znajdują się wypłacone świadczenia, pieniądze te będą musiały być zwrócone do instytucji.
W dalszym uszczelnianiu wypłat realizowanych w ramach systemu emerytalnego ma pomóc tworzony obecnie Narodowy Rejestr Emerytów. W ramach nowych regulacji prawnych urzędy gminne zostały zobligowane do udzielenia natychmiastowej informacji na temat zmarłego emeryta wszystkim właściwym instytucjom. Robertos Spyropoulos zapowiedział, że renciści to kolejna grupa, której będzie się wnikliwie przyglądać. Grecja ma jeden z najwyższych wskaźników osób pobierających emerytury medyczne.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz