2021-10-31 18:46:05
Chyba nie było dzisiaj kreteńskiego portalu który nie informowałby o zdarzeniu do jakiego doszło minionej nocy w wąwozie Samaria.
Tuż przed północą leśniczy pełniący dyżur w placówce w Xyloskalo na płaskowyżu Omalos usłyszał wystrzał. Zaniepokojony natychmiast sprawdził najbliższą okolicę i zobaczył w pobliżu posterunku dwie osoby z latarkami. Na widok strażnika ludzie ci uciekli swoim samochodem. Niestety podczas dalszego sprawdzania terenu znalazł zastrzeloną kozicę kreteńską (kri-kri, agrimi). To odkrycie było tym bardziej wstrząsające z tego względu, że kozy kreteńskie ze względu na zagrożenie wyginięciem znajdują się pod ścisłą ochroną, a polowania na nie są zabronione.
Szacuje się, że w latach 60-tych ubiegłego wieku żyło na wyspie już tylko około 200 zwierząt. Niestety w czasie II wojny światowej w trakcie walk, jakie miały miejsce na Krecie, stanowiły one główne źródło pożywienia dla kreteńskich partyzantów. Mimo, że mięso tej kozy było pożywieniem dla ludzi od czasów minojskich, to dopiero relatywnie krótki okres wojennej okupacji, doprowadził niemal do wybicia tego gatunku.
Agrimi ocalały na Krecie dzięki Georgiosowi Giannakopoulosowi, który doprowadził do powstania Parku Narodowego Samaria, gdzie kozy te wciąż naturalnie występowały. Cały gatunek występujący w Grecji objęto ochroną państwową. Niestety zakazy te jednak nie powstrzymują kłusowników i takie incydenty powtarzają się co kilka lat. Do ostatniego doszło w 2011 roku kiedy na terenie Parku Narodowego Samaria odnaleziono 4 zabite kozy.
Po wczorajszym wydarzeniu w wąwozie wszczęte zostanie śledztwo i mamy nadzieję, że kłusownicy odpowiedzą za swój czyn.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz