Są takie miejsca na Krecie, które wręcz emanują swoją magią. Jednym z nich napewno jest opuszczony kościół Moni Katholiko. Mimo tego że jest znany i pojawia się na wielu zdjęciach, to oddalony od głównych szlaków turystycznych, nigdy nie był zbyt popularną atrakcją Krety. To jedno z tych miejsc, do których docierają tylko zainteresowane osoby oraz prawdziwi pasjonaci Krety. Niestety wydaje się jednak, że ta sytuacja może się niedługo zmienić, gdyż ostatnio mnisi z Gouverneto dążą do jeszcze większej izolacji tego miejsca.
Wedle informacji przekazywanych przez portal www.west-crete.com wszystko wskazuje na to, że powoli zmierzają oni do odcięcia lub przynajmniej znacznego ograniczenia liczby osób zwiedzających Moni Katholiko. W ostatnim czasie postawionych zostało kilka kamiennych murków, które zdecydowanie utrudniły dostęp do dna wąwozu, a co za tym idzie również do pieszego szlaku wiodącego w kierunku wybrzeża. Owszem w dalszym ciągu można je pokonać, jednak wymaga to pewnego wysiłku i z pewnością niektórym osobom (szczególnie starszym) może przysporzyć sporo trudności. Poza tym to wyraźne wystawianie turystów na niepotrzebne ryzyko kontuzji.
Klasztor Gouverneto nigdy nie należał do zbyt otwartych miejsc, ani tym bardziej do dobrze nastawionych w stosunku do "obcych" turystów. Z własnego doświadczenia musimy przyznać, że mimo podejmowania trzech prób nigdy nie udało nam się zwiedzić tego klasztoru. Takie podejście nie przysparza sympatii, ale jak widać nie każdemu i nie każdej instytucji na tym zależy.
Obok klasztoru postawiona została tablica z dosyć restrykcyjnym regulaminem, wedle którego miedzy innymi zabronione jest robienie zdjęć, a także nagrywanie filmów. Co ciekawe te mało współczesne podejście ma obejmować nie tylko sam klasztor ale również cały teren, na którym znajduje się Moni Katholiko, szlak prowadzący w dół wąwozu, wnętrze Jaskini Niedźwiedziej oraz groty św. Jana. O ile sam zakaz fotografowania w klasztorze Gouverneto można uznać za uzasadniony, to rozszerzanie go na spory kawałek dzikich okolicznych gór jest kompletnym absurdem. Ciężko to zrozumieć, nawet patrząc przez pryzmat tego, że mnisi są właścicielami “chronionego” terenu.
Na koniec warto wspomnieć jeszcze, że na terenie Moni Katholiko wycięte zostało jedno z bardziej charakterystycznych starych drzew oliwnych, które rosło wewnątrz ruin jednego z opuszczonych budynków. Zdjęcia, które prezentujemy w tym artykule, można więc uznać za zupełnie historyczne podobnie jak XIX-wieczne ryciny, na których drzewo to zostało uwiecznione przez Roberta Pashleya. Z chęcią poznalibyśmy intencje, jakie przyświecały osobie, która podjęła decyzję o wycięciu tego drzewa.
Komentarze
komentarz z
nie wiem jak mozna to lajkowac, dobrze ze udało nam sie to odwiedzic
komentarz z
Niestety to jeden z artykułów, które faktycznie ciężko lajkować. Mnisi postanowili zarządzić swoje zasady, dla nas mało zrozumiałe.
komentarz z
smutne ....:/
komentarz z
niestety :/
komentarz z
byłam w zeszłym roku kilka razy tam... i z nieukrywanym smutkiem zauważyłam, że tego drzewa już nie ma... czasami myślę, że grecy w d*pę mają przyrodę.
komentarz z
Zupełnie nie dziwi mnie, że są miejsca, gdzie turyści są niemile widziani, nie wiem jaka jest przyczyna takiej decyzji mnichów, ale szanuję ją.
komentarz z
Tak tylko w przypadku Katholiko nie ma mowy o tzw turystycznej stonce, bo docierali tam w zasadzie tylko nieliczni. Wycięcie drzewa zaś to kompletnie niezrozumiały akt, tym bardziej że było zdrowe.
komentarz z
Pod koniec września 2012 w ciągu 2 godzin przewinęło się przez szlak do Moni Katholiko ok. 30 osób, nie wiem czy to już wystarczająco by było za dużo, nie wiem ilu turystów przyjeżdżało tam dzień w dzień w sezonie letnim, ale zakaz parkowania autobusów świadczy o tym, że to miejsce utraciło status znanego "wtajemniczonym". Rozumiem, że mnisi postanowili powiedzieć "dość" (podkreślając tym samym kreteński temperament ;)). Może mają jakieś plany odnośnie ruin? Kto wie czego się jeszcze dowiemy o tym miejscu. Wycięcia drzewa nie komentuję.
komentarz z
no a ja sobie zostawiłam te ruinki na następną podróż :-(
komentarz z
Naprawdę warto. Miejmy nadzieję że do Twoich kolejnych wakacji na Krecie wciąż będą one dostępne dla zwiedzających.
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10152873335122551