Obecny sezon ma się już ku końcowi, ostatnie osoby korzystające z ofert wyjazdów zorganizowanych właśnie kończy swój wypoczynek w Grecji i na Krecie. Mimo że najbliższych kilka miesięcy wydaje się być okresem wytchnienia dla pracowników polskich biur podróży to jednak część z nich wcale nie narzeka na nudę. W przypadku większości touroperatorów właśnie teraz trwają wzmożone prace nad katalogiem wyjazdów dostępnych w sezonie 2015. Zdecydowana większość biur podróży deklaruje przyśpieszenie startu oferty skierowanej na przyszły rok. W przypadku części biur podróży pierwsze rezerwacje będą możliwe już za kilka dni, w połowie października.
Więcej informacji o poszczególnych biurach podróży oraz na temat przyszłorocznego sezonu znajdziecie w powiązanym artykule. Nas zdecydowanie najbardziej interesują ceny zaoferowane przez nasze rodzime biura podróży. W zeszłym roku koszty wyjazdów zorganizowanych były zdecydowanie wyższe niż w latach ubiegłych. Bardzo uboga oferta wyjazdów typu "Last Minute" była wyraźnym sygnałem, że biura podróży korzystają z dobrej koniunktury oraz dużego zainteresowania ze strony klientów.
Tym co rzuciło się nam w oczy w czasie przeglądania tegorocznych katalogów polskich biur podróży to dosyć ubogi wachlarz typów hoteli oraz miejsc, w których są one położone. Zdecydowana większość ofert dotyczyła wypoczynku w miejscach położonych wzdłuż północnego wybrzeża. Większość hoteli skupionych jest w obrębie najpopularniejszych turystycznych miejscowości. Przeważającym typem wyżywienia było AI (All Inclusive) co niestety naszym zdaniem w przypadku Grecji nie jest najlepszym wyborem. Mamy nadzieję, że tegoroczna oferta polskich biur podróży będzie nieco mniej zachowawcza i zdecydowanie lepiej wypełni wymagania turystów.
Komentarze
to jest chore
Niestety oferta polskich biur podrozy jest fatalna , przewazaja hotele lub osrodki polozone na uboczu i tak jak wspomniano z oferta all inclusive . Jesli jest oferta z samym noclegiem to najczesciej jest to jakis badziewny hotel ktorego nikt nie chce . Co ciekawe ceny za wycieczke zblizaja sie do samodzielnie zorganizowanego pobytu a nawet sa duzo tansze. Jedyny chyba problem polakow to slaba znajomosc jezykow obcych co powoduje ze korzysta sie z takiej oferty .
Niestety
Niestety ale w dużej części polski rynek wyjazdów na Kretę wygląda dokładnie tak jak piszesz. To co biura podróży zapewniają względem samodzielnych wyjazdów, to wygoda oraz zwolnienie z części organizacyjnych kwestii. Warto choćby wspomnieć o tym, że po wylądowaniu na lotnisku nie musisz martwić się tak prozaiczną rzeczą jak transfer między lotniskiem a hotelem. Po prostu wsiadasz do autokaru i jesteś przewożony do hotelu. Kolejną sprawą jest to że wykupując wyjazd z biura podróży można to zrobić praktycznie z dnia na dzień co w przypadku samodzielnego wyjazdu może być ciężkie do wykonania. Samodzielne wakacje wymagają odpowiednio wczesnego zaplanowania oraz poświęcenia czasu na ich przygotowanie. Nie każdemu się chce i nie każdy ma ochotę.
Niestety - nie zgadzam sie
Zupelnie sie z toba nie zgadzam . W sierpniu bylem na wyjezdzie w Grecji co prawda nie na Krecie tylko na Rodos ale wiele sie to nie rozni. Wybor padl tylko dlatego ze byla najtansza oferta przelotu z skad ? ... z biura podrozy , a konkretnie z TUI dla 2 osob z Warszawy i z poworotem za 770 zl - taniej to nawet tanie linie nie maja. Warunek , kupilismy bilet na 7 dni przed wyjazdem ( a byly jeszcze tansze na 1 dzien przed ) . Problemem okazalo sie ze firma wynajmujaca samochod nawalila i nie podstawila . Ale z lotniska mozna sie dostac autobusem do duzego miasta( podobnie jest w Heraklionie czy w Chani - autobusy za kilka EUR - w Heraklionie miejskie ) Ze znaleziem hotelu tez nie bylo problemu, skorzystalem z innej firmy i samochod mialem od reki , zreszta jak rozmawialem z innymi nacjami to tez mowili ze nawet lepiej jest tak wynajac bo uzyskuje sie lepsze ceny niz przez internet .
Znalezienie hotelu i miejsc bylo tez w sumie bezproblemowe , jedynie to co wyzsze ceny niz na przyklad w pazdzierniku. Dodatkowym plusem bylo to ze mozna bylo jesc to co sie chcialo a nie to co akurat podano . W sumie caly wyjazd na podobnym poziomie cenowym jak kupibym w biurze podrozy plus samochod ktory wynajelem . No najwazniejsze to co pislaem poprzednio , polskie biura podrozy wynajmuja najczesciej jakies kiepskie kwatery , w kiepskim miejscu z warunkami czesto pozostawiacymi wiele do zyczenia i wlasciwie nic juz nie mozna zrobic ( na przyklad brak cieplej wody - to tutaj kuriozum , lub w miejscu pomiedzy dwoma ruchliwymi ulicami ) Wiele by pisac o tym .Osobnym problemem jest poziom wyzywienia , jakosci , smaku ktory drastycznie sie rozni od tego co podaja w tawernach .
Slowem trudno porownywac to bo to sa jak dwie rozne swiaty. No i jeszcze jedna wazna rzecz , w tym roku w pazdzierniku znajomi byli na wyjezdzie na Krecie na polnocnym wybrzezu , ja bylem na poludniowym ( gdzie jest malo hoteli i generalnie polskie biura nie jezdza ) Ja mialem caly czas slonce a oni kiepska pogode w efekcie wrocili w minorowych nastrojach . Jesli ci nie pasuje pogoda wsiadasza w samochod i jedziesz tam gdzie jest a majac wykupione wczasy jest sie przywiazanym do budy jak pies.
Generalnie jest tak ze rozpietosc miedzy cena ktora placi klient a cena ktora placi biuro wlascielowi jest duzo wieksza niz w niemieckich biurach co powoduje ze sprzedaje sie kiepskie lokalizacje bo sa tansze . No i podejscie do klienta u nas ktore polega tak naprawde na zlupieniu go i tyle nie liczac ze wroci .
Reasumujac : Jesli masz troche odwagi , znasz podstawy angielskiego ( nie spodziewaj sie dobrej znajomosci u Grekow choc czasami ? ) jedz w ciemno , nei ma zadnego problemu ze znalezieniem kwatery a ceny zwlaszcza na poludniowym wybrzezu sa podobne a nawwet nizsze niz w Polsce ( chodzi o hotele czy kwatery ) . Za ta cene dostaje sie o wiele wiecej . No i dodatkowa mozliwosc spotkania sie z autentycznymi ludzmi i miejscami ktore sa daleko od turystycznych tras - no chyba ze ktos jedzie sie zabawic ale alkohol to akurat jest drogi.
Polecam kazdemu zebrac sie na odwage zwlaszcza ze sa juz oferty tanich linii lub biur gdzie bilet mozna kupic za grosze ( oferta na Kos za 260 zl w obie strony na osobe ) reszte zalatwia sie bez problemu . Ale jak ktos jest leniwy i oczekuje jakosci za mala cene to sie srodze zawiedzie . no ale to mentalnosc polakow a na to nic nie poradzimy.
A ja z Tobą tak :) i nie :D
Chyba nie do końca zrozumiałeś intencje mojego wpisu. Tu nie chodzi o moje poglądy i przemyślenia ale o to dlaczego ludzie wybierają biura podróży. Te powody o których pisałem to czynniki które przemawiają za ich wyborem. Biuro podróży to taki turystyczny fast food - zazwyczaj dostajesz znormalizowany, nie najlepszej jakości produkt, który ma zadowolić większość. W tej całej masie nijakości da się jednak znaleźć naprawdę niezłe perełki. Szkoda tylko że dosyć częstą praktyką jest to że właśnie te dobre hotele giną z oferty. Dobrym przykładem był hotel Chryssana w Kolimbari w którym spędziłem 2 cudowne tygodnie w 2009 roku (spokój, cisza i jedna z lepszych greckich kuchni). Próżno szukać go teraz w polskich biurach podróży. Jednak nie ma się czemu dziwić, bo obecnie tygodniowy pobyt w tym hotelu (ze śniadaniami) to koszt około 2 tysięcy złotych. Hotel nie narzeka na brak gości (w zdecydowanej większości to Grecy z kontynentu).
Wyżywienie w hotelach to temat rzeka o którym mógłbym się rozwodzić bardzo długo. Razem z Gosią jesteśmy smakoszami greckiej kuchni, co chyba widać po przepisach zamieszczonych na stronie. Sami spotykamy się z sytuacjami, że nam osobiście jedzenie w hotelu po prostu nie smakuje a z drugiej strony spotykamy się z pozytywnymi reakcjami innych gości, którzy ze zdziwieniem patrzą na nasze wybrzydzanie twierdząc, że przecież jest bardzo duża ilość jedzenia.
Stronę z czarterami TUI znam i od kilku lat śledzę wnikliwie. W tym roku niestety z wylotami na Kretę nie było tak różowo :(. Osobiście byłem zainteresowany wylotem (z Warszawy) na przełomie czerwca i lipca (ostatni i pierwszy tydzień) no i niestety nie udało mi się kupić biletów. Pierwszą kwestią było to że wszystkie bilety sprzedały się już na początku lipca a druga sprawa to fakt że "poszły" one za pełną cenę około 1200 zł od osoby. Zdecydowanie za dużo :(.
Prawie do samego końca śledziłem też ceny biletów w budżetowych liniach lotniczych. Niestety w interesującym mnie terminie na przestrzeni kilku miesięcy cen przelotu nigdy nie spadła poniżej 600 zł. Po doliczeniu bagażu rejestrowanego znów cena za bilety oscylowała w okolicy tysiąca złotych. Trochę się zawiodłem, bo w zeszłych latach zawsze była jakaś pula tanich biletów a w tym roku w moim terminie zupełnie nic.
Z hotelami też nie zawsze jest tak jak piszesz. Lubię południowe rejony Krety, gdzie wybór hoteli jest zdecydowanie mniejszy niż na północy wyspy. Niestety ale aby mieć pewność noclegu w wielu miejscach rezerwacji trzeba dokonywać nawet kilka miesięcy przed przylotem. Te sytuację pogorszyła jeszcze tegoroczna dobra wczesna sprzedaż.
Nie jestem zwolennikiem biur podróży, ale tych kilka powyższych czynników sprawiło, że mój samodzielny wyjazd na Kretę nie doszedł do skutku. Zawsze przed ostateczna decyzją wykonuję chłodną kalkulację kosztów wyjazdu i w tym roku gołe liczby zdecydowanie przemawiały na rzecz biura podróży.
Na przyszłe wakacje (o ile pozwolą na to finanse) jednak znów mam plan samodzielnego wyjazdu :).
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz