Wiem dlaczego gościu stojący na centralnym placu w Rethimno nosi szarawary. Ma przestrzeń na jaja. Kreteńczykom nikt nie będzie dyktować, jak mają jeździć! "Mister! Mister! You drive like a Greek!!!" Najlepszy komplement, jaki w życiu otrzymałem jako kierowca pochodził z ust greckiego garażysty. Kosiłem pod górkę na ograniczeniu do 40 niemiecko-brytyjsko-holenderskich "kapeluszy", jak mnie garażysta minął na trzeciego swoim Kawasaki 1600 z menago na tylnym siodełku z zaciśnietym krawatem na szyi od pędu powietrza. Spodziewałem się dopiski do rachunku za nadmierne zużycie silnika (czerwona kreska na trójce). W zamian za to - gratulacje. Wytłumaczył mi to nasz hotelowy barman, Panagiotis: "Widzisz. Gdybyś jechał jak te "kapelusze", to garażysta nie mógłby wytłumaczyć swojemu menago, że ten Atosik sprowadzony prosto z Pireusu jemu się należy. Ale jak wynajął autko partyzantowi z Polski, inna sprawa."

IMHO (w mojej skromnej opinii) najwłaściwszym terminem dla takiej akcji byłby 20 maja.  Data inwazji na Kretę hitlerowskich komandosów Kurta Studenta. Jak stawiać odpór, to na całego!