2020-10-30 20:16:40
Aż do 2019 roku podsumowania sezonów turystycznych w Grecji pokazywały systematycznie rosnące zainteresowanie tym krajem. Praktycznie każdy kolejny sezon przynosił rekordowe dane o liczbie odwiedzających ten kraj. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku wszyscy spodziewali się, że ten trend się utrzyma i w 2020 uda się osiągnąć jeszcze wyższe wyniki.
Odkąd pojawiły się wzmianki o rosnącej epidemii było wiadomo, że trzeba spodziewać się trudniejszego sezonu turystycznego. Nikt wtedy jednak jeszcze nie przypuszczał, że sezon 2020 będzie wyglądał zupełnie inaczej. Pierwsze zwiastuny nadciągających kłopotów pojawiły się już w lutym, gdy odwołano tradycyjne imprezy karnawałowe. Zaraz po tym przyszedł pierwszy cios w postaci straty wczesnowiosennych rezerwacji z powodu lockdownu. Resztę wydarzeń pewnie znacie: przedłużający się zakaz podróżowania, brak pomysłu na bezpieczne loty i bezpieczną turystykę. W końcu opóźniony start sezonu, na początku wyrywkowe testy i dość szybko wprowadzany obowiązek okazania negatywnego wyniku testu na COVID-19 na niektórych przejściach granicznych dla wybranych krajów. Można mieć różne zdania na temat adekwatności zastosowanych przez rządy obostrzeń jednak tego rozstrzygać nie będziemy.
W podsumowaniach sezonu, które dziś przedstawimy trudno więc spodziewać się imponujących cyferek na poziomie sezonu 2019. COVID przeczołgał większość branż związanych bezpośrednio i pośrednio z turystyką. W dzisiejszym mini zestawieniu skupimy się tylko na ilości turystów, którzy odwiedzili Grecję w 2020. Przyjrzymy się twardym danym statystycznym opublikowanym niedawno przez INSETE.
W okresie od stycznia do września 2020 roku na greckich lotniskach odnotowano 5 mln pasażerów międzynarodowych. W porównaniu z 18,8 mln osób w 2019 roku oznacza to spadek o 73,4%. Czyli w 2020 „nie doleciało” Grekom 13,8 mln turystów z zagranicy.
Lotnisko w Atenach, na którym odnotowano 1,7 mln zagranicznych pasażerów, zaliczyło spadek na poziomie 67,3%. W tym roku nie dotarło więc do Aten 3,5 mln zagranicznych podróżnych.
Tuż za Atenami uplasowało się lotnisko w Heraklionie, na którym odnotowano tylko 757 tys. pasażerów spoza Grecji. W stosunku do roku ubiegłego oznacza to spadek o 2,2 mln odwiedzających, czyli 74,6% mniej turystów.
Na lotnisku w Chania nastąpił spadek liczby pasażerów aż o 82,7%. W tym roku odnotowano tam zaledwie 180 tys. zagranicznych gości, co w porównaniu do danych z ubiegłego roku oznacza zmniejszenie się tej liczby o 827 tys. osób. Niestety to właśnie Kreta jest tym rejonem Grecji, który zaliczył największy spadek liczby zagranicznych gości (-76,7%/-3,1 mln).
Pozostałe greckie lotniska regionalne także odnotowały bardzo duże spadki turystów międzynarodowych: Rodos (-78,7%/-1,7 mln), Saloniki (-66,9%/-1,3 mln), Korfu (-74,3%/-1 mln), Kos (-76,5%/-827 tys,), Zakynthos (-77%/-639 tys.).
Spadki odnotowano także w greckiej turystyce krajowej. Od stycznia do września odnotowano tylko 2,7 mln podróżnych krajowych co oznacza spadek o 58,4% (-3,8 mln) w analogicznym okresie poprzedniego roku. Największy spadek turystyki krajowej uderzył w Cyklady (-72,8%/-592 tys.), głównie w wyspę Santorini (-74,9%/-365 tys.). Na Krecie odnotowano połowę ubiegłorocznego krajowego ruchu turystycznego (-50,5%/-380 tys.). Procentowo podobny spadek nastąpił w rejonie Dodekanezu (-51,3%/-232 tys.). Na wyspach Jońskich turystyka krajowa skurczyła się o -60,5%/-132 tys. w porównaniu do roku ubiegłego.
Skutki obostrzeń odbiły się także na mocnym zmniejszeniu liczby turystów przyjeżdżających do Grecji samochodami bądź innymi pojazdami. W okresie od stycznia do września na greckich drogowych przejściach granicznych odnotowano tylko 2,5 mln przyjazdów co stanowi zaledwie 23,9% (-7,8 mln) ubiegłorocznych. Największy spadek odnotowało przejście między Bułgarią i Grecją w Promachonas (-68,7%/-2,1 mln). Zapewne największy wpływ na redukcję liczby osób wybierających to przejście miał wprowadzony już w połowie lipca obowiązek okazania ujemnego wyniku testu na koronawirusa podczas przekraczania granicy. Stało się to zaledwie dwa tygodnie po oficjalnym otwarciu się Grecji na turystykę zagraniczną. 86,3% spadek odnotowano na przejściu w Nymfaio między Grecją i Macedonią Północną, co w porównaniu do danych ubiegłorocznych oznacza o 1,3 mln przejazdów mniej. W tym roku na tym przejściu odnotowano zaledwie 199 tys. przejazdów.
Komentarze
komentarz z
Trzymamy kciuki że 2021 przyniesie lepsze czasy
komentarz z
Oby tak było ❤️
komentarz z
CRETE - Kreta musi być
komentarz z
Mamy nadzieję że będzie lepszy sezon turystyczny 2021
komentarz z
Mariola Dudzinska jak juz ci co mieli sie dorbic sie oblowia to virus stanie sie malo grozny i bedze traktowany jak zwykla grypa
komentarz z
Nie tak dawno FB mi przypomniał moje podsumowanie podróży w 2019. Jakże naiwnie brzmiało zdanie, że liczę iż 2020 będzie lepszy...
Normalnie w tym czasie byłby już zabukowany wyjazd na lato 2021, ale w takiej sytuacji jak teraz nie widzę sensu by to robić. Jeśli mam przechodzić testy, chodzić na wakacjach w maseczce to odpuszczam.
Ale nadzieja umiera ostatnia i mam nadzieję że wakacje 2021 spędzę w Grecji.
komentarz z
Rafał Kiljan W zasadzie to ciężko nawet przewidzieć co przyniesie 2021. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie to tak zwana normalność.
komentarz z
Sezon którego nie było
komentarz z
My też tak mieliśmy i tak myśleliśmy
komentarz z
A ja byłam
komentarz z
Jak tylko będzie można to pierwsza miejscówka - pozdrawiam i trzymajcie się.
komentarz z
Ja byłam
komentarz z
komentarz z
Byliśmy
komentarz z
Widocznie Grekom nie zależy na turystach jak wprowadzają obowiązkowe testy przed przylotem. A jak im nie zależy to widocznie wszystko u nich ok. Życzę powodzenia
komentarz z
Roman Niewidz Nie tylko Grecy wymagają okazania negatywnego wyniku testu przy wjeździe na teren ich kraju.
komentarz z
CRETE - Kreta Zgoda, ale później będzie lament że turystów mało. Udało mi się odwiedzić Ateny jeszcze w Październiku teraz już sobie odpuszczam na dłużej. Komu przeszkadzał darmowy test na lotniskach czyżby koszta zbyt wysokie?
komentarz z
Testy na lotniskach nie obejmowały jednak wszystkich pasażerów. Każdego dnia tą drogą do Grecji wjeżdżało 10-20% dziennej liczby chorych. Władze Grecji zmieniły przepisy w oparciu o pogarszające się dane epidemiologiczne z konkretnych krajów, między innymi z Polski właśnie po to aby nie wjeżdżało ich jeszcze więcej. Co do kosztów to ponieśliby większe wpuszczając zakażonych turystów więc po co tworzyć kolejne teorie spiskowe.
komentarz z
CRETE - Kreta Ale ja nie tworzę żadnych teorii ich wybór tylko że muszą się liczyć że spadkiem ilości przylatujących turystów. Mniej turystów mniej pieniędzy i gigantyczny deficyt budżetowy
komentarz z
Roman Niewidz Myślę że oni to przewidzieli. Jeszcze przed otwarciem granic zapowiadali, że życie i zdrowie obywateli jest najważniejsze.
komentarz z
Byłam i to 2 razy
komentarz z
Ja też
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10157518906267551