Nowa Droga Narodowa - bliska perspektywa opłat

data_2014-11-17 19:42:09 2014-11-17 19:42:09

Jednym z gorących tematów, który mocno rozgrzewa kreteńską opinię publiczną jest propozycja wprowadzenia opłat za poruszanie się Nową Drogą Narodową. Finansowanie kosztów eksploatacji oraz dalsza rozbudowa komunikacyjnego kręgosłupa Krety stanowi znaczne obciążenie finansowe w budżecie wyspy. W chwili obecnej roczne przychody uzyskiwane z podatku drogowego wynoszą około 75 mln €, podczas gdy szacunkowy koszt dalszej rozbudowy New National Road wyniesie około 3 mld. €. Wyraźnie widać, że sfinansowanie tej inwestycji bez zaciągnięcia potężnego kredytu jest po prostu niemożliwe.

Nowa Droga Narodowa

W związku z tym rozważane są różnego rodzaju propozycje, które mają ułatwić pozyskanie środków umożliwiających na pełną realizację Nowej Drogi Narodowej. Obok tak oczywistych rozwiązań jak wprowadzenie opłat za przejazd, czy też włączenie do ceny paliwa dodatkowego podatku, pojawiają się również pomysły, aby sięgnąć do portfeli turystów. Jeden z ekspertów uczestniczących w debacie zauważa, że "każdego roku na Krecie wypoczywa około 4 milionów zagranicznych turystów. Pobierając opłatę tylko 1€ od każdego z nich można uzyskać całkiem słuszna sumę." Pomijając już sens takiego rozwiązania warto zastanowić się jak tego typu "klimatyczna" opłata zostanie odebrana przez zagranicznych turystów.

Mimo niezaprzeczalnych korzyści oraz konieczności dalszej rozbudowy Nowej Drogi Narodowej, każda z propozycji finansowania budzi wiele kontrowersji oraz wywołuje niezadowolenie ze strony kierowców. Już w chwili obecnej cena benzyny i co za tym idzie koszt poruszania się samochodem na Krecie jest jednym z najwyższych w Grecji. Z drugiej strony mocnym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem opłat jest konieczność wydatkowania znaczących środków finansowych związanych z kosztem eksploatacji Nowej Drogi Narodowej. Każdy kilometr odcinka spełniającego wymagania autostrady pochłania około 30 tysięcy euro rocznie. W pełni gotowa droga, łącząca oba krańce Krety, będzie wymagała wyłożenia prawie 10 mln € rocznie. Bez dodatkowych środków suma ta będzie niemożliwa do udźwignięcia przez kreteński budżet.

Nowa Droga Narodowa - okolice Heraklionu

No cóż chyba nie pozostaje nic innego jak pogodzić się z myślą, że na przestrzeni najbliższych kilku lat poruszanie się "północną autostradą" Krety, będzie płatne. Takie rozwiązanie jest również popierane przez Europejski Bank Centralny co powoduje, że wizja ta jest jeszcze bardziej realna. Miejmy nadzieję, że taki krok będzie poparty znacznym podwyższeniem jakości tej drogi. Jednym z głównych problemów, bardzo piętnowanych przez kreteńskich kierowców, jest duża ilość kolizyjnych skrzyżowań i co za tym idzie miejsc, w których obowiązują znaczące ograniczenia w szybkości. W tej chwili standard Nowej Drogi Narodowej zdecydowanie odbiega od wymagań przyjętych wobec dwujezdniowych dróg ekspresowych (nie wspominając o prawdziwych autostradach).

Piotrek,  data_2014-11-17 19:42:09 2014-11-17 19:42:09
Średnia: NAN
Liczba ocen: 0
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
zobacz pozostałe aktualności z tego miesiąca »
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz
Booking.com

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe


Parklot

Najnowsze komentarze:

W Jeorjopouli montowali parasole kilka dni temu. No jestem ciekawa czy teraz będą demontować.
gość PiotrWie : Nam się podoba - może znowu da się jeździć na Kretę. Miłośników leżaków zapraszamy z powrotem na północne wybrzeże.
Bardzo się cieszę. Mnie to odpowiada, bo nie znoszę głośnej muzyki na plaży i coraz trudniej było znaleźć miejsce bez leżaków. Jak ktoś chce leżaki to zapewne znajdzie odpowiednie miejsce.
W Falasarnie byłam ostatnio jakieś 2-3 lata temu. Leżak na leżaku, głośna muzyka z baru, co najmniej dwa kłady, kursujące tam i z powrotem co kilka minut, generujace niesamowity hałas i smród.... a pamiętam jeszcze czasy, jak można było na tej plaży rozłożyć się z kocykiem w ciszy i spokoju, eh... no cóż może i szkoda miejsc pracy, ale ludzie wszystko potrafią zniszczyć i nie znają umiaru jeśli chodzi o kasę, ... (...)
Bardzo dobrze. Jak ktoś nie chce wypożyczać leżaka, to miejsca musi szukać na drugim końcu wyspy i w najbrzydszej okolicy.
Małe sprostowanie. Określenie "Fałszywe plaże" jest błędne. Chodzi tu o "Niezadeptane plaże" (gr. Απάτητες παραλίες) ;)
To znaczy, że z Falasarny znikną baldachimy do leżenia? Trochę rewolucja.
Parklot
CRETE Copyright © 2009-24 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera