Jak otwierano most w Aradenie

data_2017-01-26 19:21:49 2017-01-26 19:21:49

Dziś rozbudowana sieć asfaltowych dróg pozwala na w miarę wygodny dojazd do większości rejonów Krety. Kilkadziesiąt lat temu sytuacja wyglądała jednak zgoła odmiennie. Na Krecie wciąż było wiele miejscowości, do których można było dostać się tylko i wyłącznie korzystając z własnych nóg. Zdecydowanie utrudniało to życie lokalnych mieszkańców.

Most w Aradenie

Jedną z takich miejscowości była wieś Agios Ioannis znajdująca się w górzystej Sfakii. Aż do drugiej połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku mieszkańcy tej niewielkiej osady byli skazani na korzystanie z mało wygodnych i niezbyt bezpiecznych pieszych ścieżek. Jedna z najważniejszych łączących Agios Ioannis z miejscowością Anopoli wiodła przez wąwóz Aradena. Każdorazowe przejście tej ścieżki było równoznaczne z koniecznością pokonania stromego zejścia prowadzącego na dno tego wąwozu a następnie mozolne wspięcie się na górę.

Przeszło 30 lat temu za sprawą działań podjętych przez braci Vardinogiannis oraz burmistrza prefektury Sfakia wybudowany został most spinający oba zbocza wąwozu. Droga poprowadzona przez tę budowlę odmieniła życie lokalnej społeczności. I chociaż wciąż znaczna część drogi wiodącej do Chora Sfakion miała nawierzchnię szutrową, to jednak otworzony 28 grudnia 1986 roku most był niezwykłym luksusem. Jego otwarcie było wielkim wydarzeniem, które przyciągnęło dużą liczbę mieszkańców. Widać to doskonale na unikalnym filmie prezentującym ten dzień.

Poziom drogi na moście oddalony jest od dna wąwozu o 138 metrów. W chwili ukończenia był to wynik plasujący ten most na pierwszym miejscu w Grecji oraz na drugiej pozycji w Europie pośród tego typu obiektów. Dziś oczywiście budowla ta jest daleka od europejskiej i światowej czołówki, jednak mimo wszystko wciąż niezmiennie robi wrażenie i wywołuje dreszczyk emocji wśród docierających tu turystów. Jeśli jednak sama możliwość spoglądania w dół to dla Was za mało, to takim wypadku nic nie stoi na przeszkodzie aby w czasie wakacyjnego sezonu wykonać w tym miejscu skok na bungee.

Most w Aradenie

Piotrek,  data_2017-01-26 19:21:49 2017-01-26 19:21:49
Średnia: NAN
Liczba ocen: 0
  • 0.5
  • 1.0
  • 1.5
  • 2.0
  • 2.5
  • 3.0
  • 3.5
  • 4.0
  • 4.5
  • 5.0
 
 
Oceniłeś na:
 
zobacz pozostałe aktualności z tego miesiąca »
Wszystkie treści i zdjęcia występujące w serwisie są naszą własnością.
Wykorzystanie ich w dowolnej formie wymaga pisemnej zgody autorów.

Komentarze

 gość}
gość PiotrWie
2017-01-26 20:12:26

Za pierwszym razem miałem wątpliwości czy wjazd na most jest bezpieczny - dopiero widok sporego busa po drugiej stronie upewnił mnie że most wytrzyma

 Kasia Chrobry
Kasia Chrobry
2017-01-26 21:44:11

byłam, warto tam być

1

Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz

lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10154239765447551

Nazwa użytkownika:

Adres e-mail:

Tytuł:

Treść:

Przepisz kod z obrazka:
Kod obrazka

Wpisanie prawidowego kodu oznacza zgodę na przetwarzanie danych w celu wyświetlania komentarza.
Kontakt Administratorem Danych Osobowych zgromadzonych na stronie możliwy jest pod adresem mailowym [email protected]

Zapisz komentarz
Zapisz komentarz
Booking.com

Polecamy:

Oliwa i kosmetyki organiczne Olivaloe


Parklot

Najnowsze komentarze:

W Jeorjopouli montowali parasole kilka dni temu. No jestem ciekawa czy teraz będą demontować.
gość PiotrWie : Nam się podoba - może znowu da się jeździć na Kretę. Miłośników leżaków zapraszamy z powrotem na północne wybrzeże.
Bardzo się cieszę. Mnie to odpowiada, bo nie znoszę głośnej muzyki na plaży i coraz trudniej było znaleźć miejsce bez leżaków. Jak ktoś chce leżaki to zapewne znajdzie odpowiednie miejsce.
W Falasarnie byłam ostatnio jakieś 2-3 lata temu. Leżak na leżaku, głośna muzyka z baru, co najmniej dwa kłady, kursujące tam i z powrotem co kilka minut, generujace niesamowity hałas i smród.... a pamiętam jeszcze czasy, jak można było na tej plaży rozłożyć się z kocykiem w ciszy i spokoju, eh... no cóż może i szkoda miejsc pracy, ale ludzie wszystko potrafią zniszczyć i nie znają umiaru jeśli chodzi o kasę, ... (...)
Bardzo dobrze. Jak ktoś nie chce wypożyczać leżaka, to miejsca musi szukać na drugim końcu wyspy i w najbrzydszej okolicy.
Małe sprostowanie. Określenie "Fałszywe plaże" jest błędne. Chodzi tu o "Niezadeptane plaże" (gr. Απάτητες παραλίες) ;)
To znaczy, że z Falasarny znikną baldachimy do leżenia? Trochę rewolucja.
Parklot
CRETE Copyright © 2009-24 Linki | Kontakt | Polityka prywatności | Kontakt | Newsletter
ukryj
Zapisz się do
Newslettera